Wielkie miasta protestują ws. Sądu Najwyższego, a jak jest w małych? Postanowiliśmy to sprawdzić
Warszawa, Poznań, Wrocław i wiele innych miast od kilku dni wieczorami protestują w sprawie zmian w prawie dotyczących sądów. W tzw. Polsce powiatowej raczej ciężko zobaczyć tego typu zdarzenia. W małych miejscowościach nikt nie protestuje? Postanowiliśmy sprawdzić u źródła.
W sobotnie południe udaliśmy się do 20-tysięcznego Grajewie na Podlasiu, gdzie rozmawialiśmy z mieszkańcami. Ciężko było nakłonić ich do dyskusji o polityce, a gdy już nam się to udało, to z reguły dostawaliśmy odpowiedzi w stylu: "Tutaj nikt nie protestuje", chociaż są mieszkańcy, którzy sprzeciwiają się zmianom ws. Sądu Najwyższego. Zdaniem Sebastiana Ogórka z WP wielu z nich brakuje determinacji i charyzmy, żeby wyjść i manifestować na ulicach.
Grajewo to bastion Prawa i Sprawiedliwości. Podczas ostatnich wyborów na partię Jarosława Kaczyńskiego zagłosowało prawie 50 procent wyborców. Ponadto z tej miejscowości pochodzi Rajmund Kaczyński, czyli ojciec Jarosława i Lecha.