Wielkie łowy na sarny na lotnisku w Balicach
Na lotnisku w Balicach rozpoczyna się w
czwartek operacja odłowu saren, które zagrażają bezpieczeństwu
lotów, informuje "Gazeta Krakowska".
07.12.2006 | aktual.: 07.12.2006 02:49
Na 426 hektarach lotniska żyje kilkadziesiąt tych zwierząt, a ponieważ nie mają naturalnych wrogów, bo cały teren jedenaście lat temu ogrodzono, rozmnażają się bez przeszkód.
Problem istnieje od dawna- mówi rzecznik portu lotniczego w Balicach, Piotr Pietrzak. W 1999 r. zorganizowano nawet wielką nagonkę na sarny z udziałem 250 osób, ale bez efektu. Rok później zdecydowano się na odstrzelenie czterech kozłów - dodaje.
Przez lata udawało się uniknąć incydentów z udziałem saren, ale w tym roku dwukrotnie doszło do kolizji zwierząt z samolotami wojskowymi. Gdyby ważąca 20 kg sarna została zassana przez silnik odrzutowy startującego boeinga, mogłoby dojść do tragedii na ogromną skalę.
Od kilku dni w wybranych punktach lotniska wykładamy szczególnie atrakcyjną paszę - mówi Janusz Malawski, łowczy wojewódzki. Teraz wokół nich budujemy tzw. odłownie stałe, czyli rodzaj zagrody, która w pewnym momencie zostanie zamknięta - tłumaczy.
Schwytane sarny zostaną wywiezione w miechowskie lasy, gdzie znajdą bezpieczne ostoje. (PAP)