Fala komentarzy po ceremonii otwarcia. "Policzek"
Nawiązania do religii podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu wywołały lawinę komentarzy w mediach społecznościowych. "Kpiny z Ostatniej Wieczerzy to policzek dla wszystkich, dla których ważna jest wiara i tradycja" - komentuje poseł PiS Mariusz Błaszczak.
Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu po raz pierwszy została zorganizowana poza stadionem, na Sekwanie. Sportowcy z wszystkich krajów prezentowali się na łodziach płynących rzeką.
Ale to część artystyczna ceremonii wywołała najwięcej kontrowersji. Szczególnie elementy nawiązań do symboli religijnych, jak np. znanego obrazu "Ostatnia wieczerza" Leonarda da Vinci, przedstawiającego Jezusa w otoczeniu swoich uczniów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Igrzyska Olimpijskie mają łączyć ludzi całego świata w duchu sportowej rywalizacji. Wczorajsze 'show' i kpiny z Ostatniej Wieczerzy to policzek dla wszystkich, dla których ważna jest wiara i tradycja. Smutny i przygnębiający dowód na to, że w imię rewolucji kulturowej można wykorzystać każdą okoliczność i podeptać każdą świętość" - skomentował poseł PiS Mariusz Błaszczak.
"No fajnie fajnie - a teraz odpalcie coś takiego pod adresem Islamu. Nie zrobicie tego, bo Paryż by zapłonął. Generalnie ceremonia otwarcia była dobrym testem, żeby stwierdzić czy jest się bardziej lewakiem czy prawakiem. Poczułem się ową parodią 'Ostatniej wieczerzy' zniesmaczony, znaczy chyba prawak ze mnie" - napisał dziennikarz Jarosław Wolski.
"Potrafią obrzydzić nawet ceremonię otwarcia IO" - napisał były premier Mateusz Morawiecki (PiS).
Zdaniem europosła PiS Piotra Müllera "otwarcie igrzysk olimpijskich w Paryżu to przejaw dekonstrukcji wartości, które są fundamentem Europy i legły u podstaw tworzenia wspólnot europejskich".
"Trzeba to rozpatrywać w kontekście kontrrewolucji kulturowej, zmierzającej do przedefiniowania europejskiego dziedzictwa i tożsamości. Szacunek dla red. Babiarza za odwagę w nazywaniu rzeczy po imieniu i obronie tradycyjnych wartości" - napisał były rzecznik rządu PiS.
"Nie jestem częścią Kościoła. Moja rodzina od 135 lat jest poza nim. Jestem niewierząca. Nie da się obrazić moich uczuć religijnych. Organizatorzy ceremonii otwarcia IO doskonale wiedzieli co robią i postanowili obrazić uczucia 1/3 świata. Nie dziwmy się, że to zadziała w 2 strony" - zwróciła uwagę dziennikarka Dominika Długosz.
Ale wśród polskich komentatorów nie brakowało również głosów pozytywnych na temat ceremonii otwarcia igrzysk.
"Wspaniała ta ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu! Nowoczesny, wesoły, eklektyczny, a zarazem mocno oparty w historii pokaz, któremu udało się być superfrancuskim, a zarazem europejskim i globalnym. I ile tam symboli, ile różnych warstw!" - napisała dziennikarka Sylwia Czubkowska.
"Być może dla wielu to będzie szok ... ale obraz Ostatnia wieczerza to nie zdjęcie z kolacji Jezusa, ale pewna wizja Leonarda da Vinci... Wizja pełna nawiązań do starożytnych mitów, wierzeń i symboli..." - dodał ekonomista Sławomir Kalinowski.
"'Ostatnia wieczerza' była setki razy przetwarzana w popkulturze i nikogo to nie ruszało. W ostatnim oburzeniu oczywiście nie chodzi o sam remix, tylko jego bohaterów, ludzi niegodnych, gorszych, poza nawiasem konserwatywnego świata. Za to filmowi mafiosi są już ok, nieprawdaż?" - spytał dziennikarz Michał Danielewski.
"Ogólnie polska prawica wydaje się mieć straszne pretensje, że ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich nie wyglądała jak park tematyczny Philippa de Villiers. No cóż, Francuzi trochę inaczej postrzegają swoją historię" - podkreślił dziennikarz Jakub Majmurek.
"Unia Europejska ich obraża, teraz obraża też ich Olimpiada, ale złodziejstwo na setki milionów złotych przez 8 lat nie obrażało" - skwitował dyskusję euoposeł KO Dariusz Joński.
Źródło: X