PolskaPowrót Mejzy. Proponuje "deal" opozycji ws. komisji śledczej ds. Pegasusa

Powrót Mejzy. Proponuje "deal" opozycji ws. komisji śledczej ds. Pegasusa

Łukasz Mejza pojawił się w Sejmie. Poseł niezrzeszony zaproponował opozycji poparcie komisji śledczej ds. inwigilacji. Postawił jednak swoje warunki. Chodzi o marszałka Senatu prof. Tomasza Grodzkiego z Platformy Obywatelskiej. Wcześniej były minister podał się do dymisji po śledztwie Wirtualnej Polski dotyczącej jego działalności.

Konferencja Łukasza Mejzy
Konferencja Łukasza Mejzy
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Sylwia Bagińska

27.01.2022 | aktual.: 27.01.2022 14:41

Poseł po dymisji z rządu nie daje jednak o sobie zapomnieć. W czwartek pojawił się w Sejmie, aby przestawić opozycji swoją propozycję.

Mejza poprze komisję śledczą ds. inwigilacji? Stawia warunki

W czwartek w Sejmie odbyła się konferencja prasowa Łukasza Mejzy. Poseł zaproponował opozycji układ. Polityk zaznaczył, że poprze powołanie komisji śledczej ws. inwigilacji w zamian za powołanie komisji ws. marszałka Senatu prof. Tomasza Grodzkiego, a także odwołanie go ze stanowiska.

Mejza zaopatrzył się także w specjalne tablice. Umieścił na nich swoje zdjęcie, a obok podobiznę Grodzkiego. Na pierwszej tablicy zamieścił napis: "Komisja ds. Pegasusa? Tak, ale tylko przy powołaniu komisji ds. Tomasza Grodzkiego".

Oprócz tego na plakacie znalazła się informacja o 312 dniach blokowania głosowania ws. uchylenia immunitetu marszałkowi. "Czas na grę w otwarte karty" - czytamy.

Zobacz też: Powrót Jarosława Gowina do polityki. "Polityczny fighter-intelektualista"

Powrót Mejzy. Ma oczekiwania

Drugą tablicę Mejza zatytułował: "Podwójne standardy w polityce". Były wiceminister sportu porównał na niej siebie do marszałka Senatu. Pod nazwiskiem Mejzy pojawił się napis: "medialne fake newsy na potrzeby politycznego polowania". Pod nazwiskiem Grodzkiego: "zeznania świadków pod przysięgą".

Mejza wskazał, że jego reakcją na sytuację była dobrowolna dymisja, a reakcją polityczną Grodzkiego było "blokowanie uchylenia immunitetu".

Powołanie sejmowej komisji. Tak rozkładają się głosy

Sprawa powstania sejmowej komisji ds. inwigilacji nadal jest niejasna. Jak przekazała "Rzeczpospolita", opozycja przy wsparciu Pawła Kukiza, posłów Konfederacji, koła Polskich Spraw oraz posła Mniejszości Niemieckiej może liczyć na 230 głosów.

Decydujący głos będzie miał także Jarosław Gowin z Porozumienia, który wraca do polityki.

Partia rządząca przy wsparciu posłów niezależnych: Łukasza Mejzy i Zbigniewa Ajchlera, także może liczyć na 230 głosów.

Sytuacja komplikuje się jednak po czwartkowym wystąpieniu Łukasza Mejzy. Liczy się więc zdanie każdego posła.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (575)