Wielki kryzys gazowy w Niemczech. Moskwa podsyca niepokój w Berlinie
W Niemczech ogłoszono kryzys gazowy. Minister gospodarki Robert Habeck ostrzega przed rosnącymi cenami w związku z ograniczeniem dostaw surowca z Rosji. Polityk stwierdził, że gaz stał się w kraju towarem deficytowym. Za wszystko wini Rosję. – To ekonomiczny atak na Niemcy – dodał.
23.06.2022 | aktual.: 24.06.2022 07:30
Rząd federalny Niemiec ogłosił już kolejny, drugi poziom alarmowy w planie awaryjnym dotyczącym gazu. Od połowy czerwca ceny tego surowca wciąż rosną, a jego dostawy są ograniczane, co powoduje dalsze podwyżki.
- Ceny już są wysokie i musimy być przygotowani na dalsze podwyżki – ostrzega minister gospodarki Robert Habeck.
Napięta sytuacja
Minister podkreśla, że sytuacja z gazem jest obecnie napięta, jednocześnie jednak uspokaja, że dostawy są zagwarantowane i surowca nie powinno zabraknąć. Apeluje jednak, by ze względu na deficytowy charakter gazu, podjąć kroki w kierunku jak największych oszczędności. Tylko wtedy będzie pewność, że gazu nie zabraknie, by przetrwać bezpiecznie zimę.
- Od teraz gaz jest towarem deficytowym. Wszyscy konsumenci – w przemyśle, w instytucjach publicznych i prywatnych gospodarstwach domowych – powinni jak najbardziej ograniczyć zużycie gazu, abyśmy mogli przetrwać zimę - ostrzegł Habeck.
Atak ekonomiczny
Robert Habeck nazwał działania Rosji atakiem ekonomicznym na Niemcy. Ograniczanie dostaw gazu, podnoszenie cen, podsycanie niepewności - to wszystko sprawia, że paliwo staje się swego rodzaju bronią przeciwko Niemcom, która ma wpłynąć negatywnie na gospodarkę kraju.
- Mamy zakłócenia w dostawach gazu w Niemczech - stwierdził Habeck, wprowadzając drugi etap planu awaryjnego.
Są trzy etapy tego procesu związanego z gazem. Berlin ma nadzieję, że do trzeciego już nie dojdzie, gdyż oznacza on stan nadzwyczajny, w którym państwo może już prowadzić interwencję na rynku.