Wielkanoc 2021. Ewangelicy nie otworzą kościołów
Wielkanoc i nowe obostrzenia stały się tematem ogólnopolskiej dyskusji na temat tego, czy w tym czasie kościoły powinny być otwarte dla wiernych. Swoje zdanie wyrazili stołeczni Ewangelicy.
Parafia Ewangelicko-Reformowana (jedyna taka w Warszawie) postanowiła zamknąć swój kościół, by nie narażać wiernych - informuje stołeczna "Wyborcza".
To jedyna parafia tego wyznania w Warszawie i okolicach. Liczy 428 osób. Spotykają się na nabożeństwach w XIX-wiecznym neogotyckim kościele ze strzelistą wieżą w al. Solidarności 74 - informuje dziennik.
Jak argumentują Ewangelicy, kościół jest zwykłym miejscem, w którym zbierają się ludzie, żeby chwalić Boga, a nie światem oddzielonym przez swoją świętość i przez to niedostępnym dla wszelkich chorób tego świata.
"W związku z gwałtownym wzrostem liczby potwierdzonych zachorowań na COVID-19 i pogorszeniem się sytuacji pandemicznej na terenie naszego kraju, a w szczególności na terenie Warszawy i województwa mazowieckiego – w trosce o ochronę zdrowia członków zboru, sympatyków i pracowników parafii – Kolegium Kościelne podjęło decyzję, że nabożeństwa świąteczne (tj. w dniach 1, 2, 4 i 5 kwietnia) będą wyłącznie transmitowane on-line i odbędą się bez udziału wiernych" - głosi komunikat Kolegium Kościelnego zamieszczony na stronie internetowej Parafii Ewangelicko-Reformowanej w Warszawie.
- Nasi parafianie przyjęli ją bardzo dobrze, bez żadnych pretensji. Uznali, że to jest właśnie przejaw odpowiedzialności - wskazują duchowni.
Przypomnijmy, że rząd Mateusza Morawieckiego zdecydował jedynie o ograniczeniu liczby wiernych w miejscach kultu religijnego. W kościołach może przebywać maksymalnie 1 osoba na 20 m kw. Same świątynie pozostają otwarte. Postanowiliśmy zapytać Polaków, co myślą o niezamykaniu kościołów w okresie wzmożonego rozprzestrzeniania się koronawirusa.