Wielka polityczna awantura w radzie miasta
Od mszy św. rozpoczęła pracę Rada Miasta Krakowa V kadencji. Następnie odbyło się uroczyste ślubowanie, a potem były już tylko kłótnie. Trwały cały dzień i skończyły się demonstracyjnym opuszczeniem sali obrad przez radnych z Prawa i Sprawiedliwości. Po ślubowaniu radni rozpoczęli wybór prezydium. Kandydatem na przewodniczącego był Paweł Klimowicz z Platformy Obywatelskiej, która w nowej radzie ma większość. Kiedy oficjalnie zgłoszono jego kandydaturę, PiS zażądał przerwy.
28.11.2006 | aktual.: 28.11.2006 10:25
Legalnie w PiS?
Od rana radni z tej partii nie mogli dojść do porozumienia, czy wybór władz klubowych, którego dokonano w czwartek, był zgodny z prawem. Według Dariusza Olszówki, szefa klubu PiS w poprzedniej kadencji, posiedzenie było nielegalne, gdyż zwołał je pełnomocnik PiS na powiat ziemski krakowski, a nie na Kraków. Zapowiedział skierowanie protestu w tej sprawie do władz partii. Tymczasem pełnomocnik powiatowy, poseł Andrzej Adamczyk, pojawił się w magistracie i przyglądał pracy radnym z Prawa i Sprawiedliwości.
PiS początkowo zamierzał zgłosić kontrkandydata do funkcji przewodniczącego rady. Miał nim być Ryszard Terlecki, przegrany w walce o fotel prezydenta Krakowa, który w czwartek został wybrany szefem klubu radnych PiS. Potem Prawo i Sprawiedliwość zrezygnowało z tego pomysłu. Zagłosowało z Klimowiczem, samo zaś zgłosiło dwóch kandydatów do funkcji wiceprzewodniczących rady: Bolesława Kosiora i Stanisława Rachwała.
Poseł rządzi
Wtedy przerwy zażądała Platforma. W kuluarach mówiło się głośno o rozłamie również w tym klubie. Krążyły plotki, że trzech radnych może przejść na stronę PiS. Po przerwie okazało się, że PO, podobnie jak PiS, również ma dwóch kandydatów na wiceprzewodniczących rady - mimo że ogółem może być ich tylko trzech. - To niezgodne z ustaleniami międzyklubowymi - grzmiał z mównicy zdenerwowany Stanisław Rachwał. - Umówiliśmy się, że PO bierze fotel przewodniczącego i jeden wiceprzewodniczącego, a my dwóch wiceprzewodniczących - przyznał wprost. - Jako wiceprzewodniczący klubu PO informuję, że nic nie wiem o takiej umowie - ripostował Kajetan d'Obyrn. Platforma jako zastępców Pawła Klimowicza zaproponowała Bogusława Kośmidra i Katarzynę Matusik-Lipiec. Rozpoczęto głosowanie. 38 osób opowiedziało się za powołaniem na funkcję wiceprzewodniczącego Stanisława Rachwała. Drugi kandydat PiS jednak przepadł - Platforma, mimo plotek o podziałach, solidarnie zagłosowała przeciwko Bolesławowi Kosiorowi. Wtedy Rachwał oświadczył,
że rezygnuje z funkcji, a radni PiS ? jak twierdzili niektórzy, na polecenie posła Adamczyka - opuścili salę. - Niech sobie Platforma rządzi sama - oświadczył, wychodząc, radny Daniel Piechowicz.
Bez rozdrobnienia - Platforma nie da się wodzić PiS za nos - skomentował szef klubu PO, Paweł Sularz. - Myśleli, że nas rozdrobnią, ale się pomylili - dodał. Tymczasem już w korytarzu niektórzy radni PiS komentowali, że gdyby kto inny, a nie Kosior i Rachwał negocjowali z Platformą, sytuacja wyglądałaby inaczej. Padły słowa o kompromitacji. Na sali zostali tylko członkowie PO i jeden radny niezależny 0 Tadeusz Trzmiel. W głosowaniach powołano Bogusława Kośmidra i Katarzynę Matusik-Lipiec na wiceprzewodniczących.
ANNA KAJTOCH