Wielka defilada Wojska Polskiego w stolicy
Około stu pojazdów i tysiąca żołnierzy
przedefilowało warszawskimi Alejami Ujazdowskimi z okazji
święta Wojska Polskiego. Nad trasą defiladą przelatywały samoloty
i śmigłowce. Paradzie przyglądały się tysiące widzów,
zapełniających trasę i boczne uliczki.
###Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/defilada-jakiej-swiat-nie-widzial-6038683044569729g ) [
]( http://wiadomosci.wp.pl/defilada-jakiej-swiat-nie-widzial-6038683044569729g )
Defilada jakiej świat nie widział
###Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/nominacje-generalskie-6038645194912897g ) [
]( http://wiadomosci.wp.pl/nominacje-generalskie-6038645194912897g )
Nominacje generalskie
###Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/msza-sw-w-katedrze-wojska-polskiego-6038708704731777g ) [
]( http://wiadomosci.wp.pl/msza-sw-w-katedrze-wojska-polskiego-6038708704731777g )
Msza św. w święto Wojska Polskiego
Uroczystości rozpoczęły się od przeglądu oddziałów, którego dokonał prezydent Lech Kaczyński, jadąc w odkrytym samochodzie terenowym. Prezydent przed Belwederem odbierał również defiladę.
Rozpoczęli ją kawalerzyści ze szwadronu reprezentacyjnego, a zakończyli kawalerzyści pancerni w czołgach Twardy i Leopard. W kolumnie przejechały też samobieżne armatohaubice Dana, wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych Osa i bojowe wozy piechoty BWP-1. Przejechało kilkadziesiąt samochodów Skorpion i Humvee, a także transportery kołowych Rosomak. Przemaszerowali żołnierze w mundurach sił lądowych, powietrznych i morskich, orkiestra w barwnych strojach historycznych, reprezentanci szkół oficerskich.
W defiladzie wzięli też udział żołnierze z najstarszego pułku artylerii we Francji - 1. pułku artylerii w Belfort, w którym w stopniu porucznika służył Napoleon Bonaparte. Była to rewizyta po udziale polskiego pododdziału w defiladzie 14 lipca na Polach Elizejskich w Paryżu.
Nad defilującymi przeleciały cztery biało-czerwone samoloty Iskra, wypuszczając białe i czerwone smugi dymu. Nad głowami widzów pojawiły się śmigłowce szturmowe Mi-24, transportowe Mi-17 oraz helikoptery morskie. Z hukiem przemknęły w jednym szyku samoloty bojowe - F-16, MiG-29 i Su-22.
Okoliczne ulice były pełne widzów - mieszkańców Warszawy i turystów przybyłych z pobliskiego festynu w Łazienkach. Przemarsz i przejazd poszczególnych kolumn był nagradzany oklaskami, zwłaszcza gdy siedzący w wieżach swych wozów żołnierze machali do publiczności.
Na kilkadziesiąt minut przed defiladą zatkały się okoliczne ulice, podobnie było po jej zakończeniu. Wiele osób, by lepiej widzieć, wchodziło na murki i ogrodzenia.
Dobry pomysł, ale niedobrze wybrane miejsce - powiedział po defiladzie mężczyzna, który przyszedł z rodziną. Słabym punktem była organizacja dojazdu, nawet kierowcy autobusów nie wiedzieli, że niektóre ulice będą zamknięte i gdzie są objazdy - dodała jego żona.
Inny, który obserwował przemarsz z synem na ramionach, za najefektowniejszą część uznał przelot. Malcowi, który miał lepszy niż rodzic widok nad głowami tłumu, najbardziej podobały się samoloty i czołgi.
Ciekawy początek kampanii wyborczej- skomentował młody człowiek, który z żoną i córką przyglądał się defiladzie przy Placu Na Rozdrożu.
Tegoroczna defilada z udziałem tysiąca żołnierzy i dziesiątków pojazdów, była największa od 1974 roku. W ubiegłych latach niewielkie defilady pododdziałów reprezentacyjnych kończyły uroczystą odprawę wart przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Przed rokiem uroczystości zakończyła parada z udziałem szwadronu kawalerii, śmigłowców i transporterów opancerzonych.