Wielka Brytania. Porwanie i zabójstwo 33‑latki. Policjant usłyszał akt oskarżenia
Funkcjonariusz londyńskiej policji metropolitalnej 48-letni Wayne Couzens został w piątek wieczorem formalnie oskarżony o uprowadzenie i zabójstwo 33-letniej Sary Everard. Jej zaginięcie w zeszłym tygodniu odbiło się głośnym echem w całej Wielkiej Brytanii.
13.03.2021 07:49
48-letni Couzens w sobotę stanie przed sądem w Londynie. Zatrzymana wraz z nim kobieta, która według tabloidów jest jego żoną, została zwolniona za kaucją, ale ma się stawić na posterunku policji w połowie kwietnia.
Wcześniej w piątek policja poinformowała, że znalezione w środę w lesie w hrabstwie Kent szczątki ludzkie to ciało Everard. Znaleziono je w pobliżu miejscowości Ashford, prawie 100 km od miejsca, w którym Everard była widziana po raz ostatni. Dziewczyna zaginęła 3 marca wieczorem, gdy wracała pieszo od przyjaciółki w Clapham do domu w Brixton. Po raz ostatni zarejestrowały ją kamery uliczne ok. 21.30.
Zabójstwo 33-latki. Morderca pracował w policji od 3 lat
Londyńska policja metropolitalna poinformowała, że Couzens wstąpił w jej szeregi we wrześniu 2018 r. W lutym zeszłego roku został przeniesiony do jednostki zajmującej się patrolowaniem okolic placówek dyplomatycznych w Londynie. W czasie gdy Everard zaginęła, nie był na służbie.
Couzens został aresztowany we wtorek wieczorem, w innej miejscowości w Kent, Deal. W piątek, jeszcze przed postawieniem mu zarzutów, został po raz drugi w ciągu dwóch dni zabrany do szpitala w celu opatrzenia ran głowy, których doznał w celi. Nie wiadomo, czy ktoś go pobił, czy sam sobie je zadał. Policja poinformowała, że został już z powrotem odwieziony do celi.
Zabójstwo Sary Everard. Policyjne śledztwo
Niezależne Biuro ds. Postępowania Policji (IOPC) poinformowało w piątek, że wszczęło dochodzenie mające wyjaśnić, czy londyńska policja metropolitalna właściwie zareagowała na wcześniejszy incydent z udziałem Couzensa. Trzy dni przed zaginięciem Everard miał się obnażyć w jednej z restauracji typu fast-food w południowym Londynie.
Zaginięcie kobiety odbiło się w Wielkiej Brytanii głośnym echem i rozpoczęło szerszą dyskusję na temat tego, że kobiety nie czują się bezpiecznie przebywając poza domem po zmroku. Na sobotni wieczór w Clapham w Londynie, w okolicy, gdzie po raz ostatni była widziana, zapowiedziano czuwanie pod hasłem "Reclaim These Streets" ("odzyskajmy te ulice"), podczas którego uczestnicy chcą uczcić pamięć zamordowanej, ale też domagać się zmian zwiększających bezpieczeństwo. Podobne akcje zaplanowane są również w innych miastach.
Nie wiadomo jednak, czy i ta w Londynie, i pozostałe odbędą się, bo jak oświadczyła policja, restrykcje epidemiczne nie pozwalają na takie zgromadzenia, zaś ich organizatorzy na razie nie uzyskali zgody sądu na przeprowadzenie tych protestów.