Wielka Brytania. Polacy uwięzieni na granicy. Z pomocą ruszyła Polonia
Wielka Brytania przywróciła ruch graniczny z Francją. Rozładowanie korków potrwa jednak kilka dni. Polacy, którzy czekają na wjazd do Francji, potrzebują pomocy. Z tą ruszyła Polonia oraz ambasada.
Wielka Brytania przywróciła ruch graniczny z Francją. Blokada przestała obowiązywać w środę rano, jednak w korkach przed Eurotunelem mogło "uzbierać się" nawet kilka tysięcy ciężarówek.
Wielka Brytania. Polacy uwięzieni w korkach. Rząd ruszył z pomocą
Wśród poszkodowanych, przez pojawienie się nowego szczepu koronawirusa z Wielkiej Brytanii, są także Polacy. W środę późnym wieczorem rząd poinformował o krokach, jakie podjęto, by zapewnić im najbardziej podstawowe potrzeby.
- Prosiliśmy stronę brytyjską o to, aby zabezpieczyć podstawowe potrzeby: żywność, wodę, dostęp do sanitariatów dla kierowców. Dotyczy to polskich kierowców, ale nie tylko, również i kierowców innych narodowości - mówił na antenie TVP Info Marcin Przydacz - wiceminister spraw zagranicznych.
Szczepionka na COVID. Co zrobi Andrzej Duda? Andrzej Zybertowicz odpowiada
Jak tłumaczył, sprawę Polaków, którzy utknęli w Wielkiej Brytanii, na bieżąco monitoruje Ambasada RP oraz konsulaty, które działają w trybie kryzysowym. - Również Polacy, Polonia mieszkająca tam na miejscu, udzielają pomocy w zakresie, jakim jest to potrzebne, czyli właśnie w dostępie do wody czy żywności polskim kierowcom.
Wielka Brytania. Polacy utknęli w korkach. Rząd naciska na Brytyjczyków
Z informacji polskiego rządu wynika, że na granicy Wielkiej Brytanii z Francją może czekać na wjazd nawet kilka tysięcy osób. Większość z nich to kierowcy ciężarówek. - Warunkiem wjazdu na terytorium Francji jest uzyskanie negatywnego testu na obecność koronawirusa - przypomniał wiceminister Marcin Przydacz.
Test na koronawirusa, zgodnie z wytycznymi z porozumienia, które we wtorek zawarły rządy Wielkiej Brytanii i Francji, nie może być starszy niż sprzed 72 godzin. Masowe testy oczekujący na granicy rozpoczęły się w środę z samego rana, jednak proceder jest bardzo powolny.
- Staramy się naciskać, aby ten proces jak najszybciej został zakończony, by nasi kierowcy mogli wrócić na święta do domu - podkreślił Przydacz. Jak dodał, rząd naciska na władze Wielkiej Brytanii, by stworzono więcej mobilnych punktów pobrań.
- Pani minister obiecała, że również wojsko zaangażuje się w pomoc. Brytyjczycy obiecują stworzyć takie mobilne punkty, które będą mogły się poruszać i przeprowadzać testy na koronawirusa - tłumaczył wiceszef MSZ.
Źródło: TVP Info