Wielka Brytania chce wydalić rosyjskich dyplomatów?
Moskwa nie jest skłonna wierzyć w doniesienia brytyjskiego dziennika "Mail on Sunday", jakoby Londyn chciał wydalić rosyjskich dyplomatów - powiedział minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow.
20.01.2008 | aktual.: 20.01.2008 20:16
Słyszałem o tym, lecz informacja została zdementowana - powiedział Ławrow. Szef MSZ Wielkiej Brytanii David Miliband powiedział, że nie zamierzają stosować kroków odwetowych. Sądzę, że to rozsądne z ich strony - dodał szef rosyjskiej dyplomacji.
Agencja ITAR-TASS podaje, że dziennik "Daily Mail" w niedzielnym wydaniu napisał, iż brytyjski rząd szykuje się do wydalenia co najmniej 34 rosyjskich dyplomatów i że jest to odpowiedź na zawieszenie pracy oddziałów British Council w Rosji.
Według dziennika, brytyjskie służby kontrwywiadu MI5 już sporządziły spis rosyjskich "agentów", wśród których jest dwóch urzędników wysokiej rangi z ambasady Rosji w Londynie.
Ławrow powiedział w niedzielę, że Rosja opowiada się za prawnym uregulowaniem problemu British Council. Strona brytyjska próbuje wszystko rozpatrywać z politycznego punktu widzenia, a my nie chcemy tego upolityczniać - podkreślił.
Przypomniał, że nie doszło do ustalenia podstaw prawnych działania British Council w Rosji, bo, jak powiedział, strona brytyjska pod pretekstem niewydania jej Ługowoja poczyniła szereg nieprzyjaznych kroków wobec Rosji.
British Council postanowiła w minionym tygodniu zawiesić pracę w dwóch rosyjskich miastach: Petersburgu i Jekaterynburgu po przesłuchaniach, jakim rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa poddała rosyjskich pracowników tych placówek.
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii David Miliband nazwał nagannymi i niegodnymi wielkiego państwa rosyjskie działania wobec British Council w Rosji.
Sprawa British Council w Rosji to część spornych kwestii między Wielką Brytanią a Rosją. Stosunki na linii Londyn-Moskwa gwałtownie się pogorszyły, gdy Rosja w zeszłym roku odmówiła ekstradycji Andrieja Ługowoja - domniemanego zabójcy byłego agenta FSB Aleksandra Litwinienki.
Pociągnęło to za sobą wydalenie z Londynu czterech rosyjskich dyplomatów, na co Moskwa odpowiedziała wydaleniem czterech brytyjskich dyplomatów.