Trwa ładowanie...
03-11-2014 13:36

Wielka Brytania chce pomóc dżihadystom z Państwa Islamskiego, którzy wracają z Iraku i Syrii

Władze Wielkiej Brytanii są gotowe wesprzeć dżihadystów związanych z Państwem Islamskim, którzy wróciliby na Wyspy z walk w Syrii i Iraku. Zdaniem przewodniczącego Izby Gmin Williama Hague'a, wsparcie dla tych, którzy wykazują "dobre intencje", to kwestia bezpieczeństwa narodowego.

Wielka Brytania chce pomóc dżihadystom z Państwa Islamskiego, którzy wracają z Iraku i SyriiŹródło: AFP
d2zplc1
d2zplc1

Hague twierdzi, że niektórzy z dżihadystów będą potrzebowali pomocy, "bo przeszli przez ekstremalnie traumatyczny okres".

Początkowo władze Wielkiej Brytanii mówiły o pozbawieniu obywatelstwa, a tym samym możliwości powrotu islamistów do kraju. Taka propozycja rozbiła się jednak o brak prawnych możliwości uczynienia bezpaństwowcem, dlatego rząd szykuje zupełnie inny plan.

- Naszym priorytetem jest bezpieczeństwo naszych obywateli i dlatego podejmujemy działania. Gdy podejrzewamy, że ktoś jest niebezpieczny, konfiskujemy paszporty. Pracujemy nad dodatkowymi możliwościami, które przedstawimy przed parlamentem. W tym roku dokonaliśmy ponad 200 aresztowań w związku z wyjazdami do Iraku i Syrii. Jednak ministerstwo spraw wewnętrznych, policja i służba zdrowia współpracują także nad tym, co możemy zrobić, by pomóc tym, którzy wracają do kraju mając dobre intencje. Oczywiście musimy być pewni, że oni faktycznie mają dobre intencje - tłumaczy Hague.

Przewodniczący Izby Gmin wyraził nadzieję, że skruszeni dżihadyści mogliby również pomóc w zniechęcaniu potencjalnych rekrutów do wyjazdu na Bliski Wschód.

d2zplc1

Brytyjczycy w Państwie Islamskim

Według szacunków, w rejonie walk z Państwem Islamskim przebywa obecnie około 500 Brytyjczyków, którzy aktywnie wspierają dżihadystów. Zachodnie media informowały, że w szeregach islamistów znajdują się także obywatele Wielkiej Byrtanii, którzy nie chcą już brać udziału w walkach, ale z jednej strony obawiają się kary z rąk swoich towarzyszów broni, a z drugiej chcą uniknąć aresztu po powrocie.

W październiku "The Guardian" informował, że brytyjscy bojownicy, którzy chcą wrócić do domu otrzymują od swoich "szefów" groźby śmierci. Były więzień z Guantanamo, Moazzam Begg, przekazał, że sam wie o ponad 30 mężczyznach, którzy chcieliby opuścić Syrię i Irak, ale Państwo Islamskie nie udziela im zgody. Begg twierdzi, że część Brytyjczyków pojechała walczyć przeciwko reżimowi Baszara al-Asada, ale w trakcie wojny wdali się w kontakty z Państwem Islamskim, głównie ze względu na język - w szeregach PI więcej osób posługuje się angielskim.

Źródła: telegraph.co.uk, theguardian.com

Zobacz również: Uciekła z domu, by dołączyć do Państwa Islamskiego
d2zplc1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2zplc1
Więcej tematów