Wiele lat więzienia dla Polaka za przemyt ecstasy?
31-letni Polak został aresztowany w
Tajlandii za przemyt narkotyków - potwierdził tamtejszy polski konsul Wieńczysław Antczak. Polak przyznał się do sprowadzenia do Tajlandii kilkuset tabletek ecstasy. Grozi mu kara wieloletniego więzienia.
10.03.2004 | aktual.: 10.03.2004 10:57
Konsul, który w środę odwiedził aresztowanego, nie ujawnił jego tożsamości. Powiedział, że zatrzymano go w poniedziałek na jednej ze stacji kolejki miejskiej w Bangkoku. Miał przy sobie pewną ilość narkotyków; zarówno ecstasy, jak i innej substancji, która nie została jeszcze zidentyfikowana.
Polak od kilku miesięcy wysyłał z Polski do Tajlandii paczki z pudełkami do płyt CD, w których ukrywał narkotyk. W sumie takich przesyłek było kilkanaście, a tabletek - 590. Odbierali je na miejscu wspólnicy Polaka. Przez cały czas proceder obserwowała policja.
Aresztowanie nastąpiło podczas drugiego pobytu Polaka w Tajlandii.
Za posiadanie narkotyków grozi w Tajlandii nawet kara śmierci. Najsurowiej karane są przestępstwa dotyczące twardych narkotyków, takich jak heroina. Konsul Antczak odmówił dywagowania, co grozi aresztowanemu Polakowi.
Jego zdaniem na korzyść Polaka przemawia to, że przyznał się do winy, wyraził skruchę i nie odmawia współpracy z policją. Sądy przychylnie patrzą na takich oskarżonych i bywa, że wyrok zmniejszają o połowę. Jednak wstępnie zarzuca się Polakowi kilkunastokrotny przemyt narkotyków, co może oznaczać wymierzenie kilku lat więzienia za każdą z przesyłek.