Większość może nie tylko zagłosować, ale i niedrogo przekąsić
W większości z 94 tysięcy lokali wyborczych Federacji Rosyjskiej można było w niedzielę nie tylko zagłosować, lecz i przy okazji niedrogo przekąsić przy dźwiękach muzyki - podała w niedzielę agencja ITAR-TASS. Ceny na "wyborcze przekąski" były przeciętnie o 20-30% niższe niż zazwyczaj; jak utrzymują bufetowe - za cenę rezygnacji z marży.
Już za półtora rubla (jeden dolar to ok. 30 rubli) można było kupić zwykłą białą bułeczkę w lokalach wyborczych w Czeczenii.
Najdroższą szybką przekąską okazała się niewielkich rozmiarów kanapka z czerwonym kawiorem, jaką w wielu stołecznych miejscach głosowania można było kupić za umiarkowaną cenę 21 rubli 44 kopiejek.
Gdzieniegdzie bogato zaopatrzony i niedrogi bufet był wzbogacony o program muzyczny. Np. w moskiewskiej komisji wyborczej nr 2610 w Wiosce Olimpijskiej głosującym towarzyszyły dźwięki gitar grających rosyjskie romanse, w podmoskiewskiej miejscowości Chimki - przeboje rockowej grupy "Maszyna Wriemieni", a jeszcze gdzie indziej - utwory ludowe.
W jednym z okręgów wyborczych w Moskwie, młodym ludziom, którzy po raz pierwszy przyszli na wybory, wręczano talony, które będą mogli wymienić na bilety do dyskoteki.