Większa autonomia dla Basków?
W hiszpańskim parlamencie rozpoczęła się debata nad zwiększeniem autonomii dla Kraju Basków. Prawdopodobnie parlament w głosowaniu, które odbędzie się późnym wieczorem, odrzuci propozycję baskijskiego
samorządu.
01.02.2005 | aktual.: 01.02.2005 22:05
Przywódca Kraju Basków Juan Jose Ibarretxe stanął przed hiszpańskim parlamentem, aby bronić propozycji zwiększenia autonomii regionu i zaproponować wspólną dyskusję nad projektem, który w grudniu 2004 roku przedstawił baskijski samorząd. Premier Hiszpanii Jose Luis Rodriguez Zapatero, który określił ten projekt jako zamaskowaną próbę secesji, stanowczo powiedział, że "to się nie uda".
Ibarretxe rozpoczął sesję parlamentarną krótką przemową w języku baskijskim. Mimo że naruszył zasady obowiązujące w hiszpańskim parlamencie, które mówią, iż wszystkie posiedzenia muszą być prowadzone po hiszpańsku, nikt nie przywoływał go do porządku.
"Przyszedłem do hiszpańskiego parlamentu, aby bronić praw Basków do decydowania o swojej przyszłości" - powiedział przed Kongresem Deputowanych (niższą izbą parlamentu). Po raz pierwszy w historii Hiszpanii przywódca jednej z 17 wspólnot autonomicznych bezpośrednio zwrócił się do parlamentu. "Czego się obawiacie?" - pytał Ibarretxe.
Przywódca Kraju Basków tłumaczył, że przemoc baskijskiej separatystycznej organizacji ETA, która jest obwiniana o zabicie ponad 800 osób od końca lat 60., jest plagą tego regionu. Podkreślił jednak, że za jej działalnością kryje się problem polityczny - baskijska tęsknota do niezależności, która trwa już ponad 200 lat.
Propozycja, którą regionalny baskijski parlament przyjął w grudniu 2004 roku, mówiła o przekształceniu bogatego północnego regionu w niezależne "wolne państwo", powiązane z Hiszpanią. Według niej, region miałby swój własny system sądowniczy i własnych delegatów do organizacji międzynarodowych, m.in. Unii Europejskiej.
Zarówno hiszpańscy socjaliści, jak i konserwatyści mówią, że wiele punktów projektu jest sprzecznych z konstytucją, w tym zapewnienie, że Baskowie są suwerennym ludem z prawem do decydowania o swojej przyszłości. Hiszpańska konstytucja mówi o suwerenności mieszkańców Hiszpanii jako całości, a nie jednej z mniejszości.
Tym samym głosowanie nad planem Ibarretxe jest z góry przesądzone - zarówno rządząca Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza (PSOE), jak i opozycyjni konserwatyści z Partii Ludowej (PP), którzy wspólnie dysponują 312 miejscami w 350-osobowym parlamencie, zamierzają wypowiedzieć się przeciwko zwiększeniu autonomii.
Socjalistyczny rząd Zapatero, tak jak rządzący wcześniej Hiszpanią konserwatyści, obawia się, że zamierzeniem Ibarretxe jest osiągnięcie pełnej niepodległości, co rozpoczęłoby serię żądań ze strony pozostałych regionów autonomicznych.
Zapatero zwrócił uwagę, że propozycja Ibarretxe została opracowana jedynie przez baskijskie partie nacjonalistyczne i pominęła uczestnictwo partii głównego nurtu politycznego, którym odpowiada status quo. Badania opinii publicznej ukazują podział kraju na dwa obozy. "Stosunki Baskonii z resztą Hiszpanii zostaną określone przez wszystkich Basków, a nie połowę" - powiedział premier Hiszpanii.
Na mocy statutów uznanych w 1979 roku, już po śmierci hiszpańskiego dyktatora generała Francisco Franco, Kraj Basków i inne regiony Hiszpanii o odrębnej kulturze i języku zdobyły znaczną autonomię.
Baskowie zarządzają własnymi siłami policyjnymi, systemem edukacji i innymi instytucjami. Mogą także zbierać własne podatki.
Baskowie to naród mieszkający po obu stronach Pirenejów nad Zatoką Biskajską: w Hiszpanii w Baskonii (ok. 1,9 mln mieszkańców) oraz we Francji, w departamencie Pyrénées-Atlantiques (ok. 200 tys.). Są najstarszą przedindoeuropejską grupą etniczną Półwyspu Iberyjskiego. Ich etnogeneza nie została ostatecznie wyjaśniona.