PolskaWieczerzak podglądał polityków

Wieczerzak podglądał polityków

PZU Życie zamawiało analizy dotyczące
kulisów życia politycznego w Polsce, informuje "Gazeta Wyborcza".
Potrzebował ich były prezes Grzegorz Wieczerzak. Na co? -
Odpowiedź próbuje znaleźć gdańska prokuratura.

To jeden z wątków śledztwa w sprawie prywatyzacji PZU. Prokuratorzy natrafili na dokumenty, z których wynika, że w kwietniu 1999 roku Wieczerzak podpisał umowę na dostarczanie comiesięcznych analiz polskiego życia politycznego.

Wykonawcą była firma GGK Public Relations - jedna z poważniejszych na warszawskim rynku. Jej szef, Andrzej Halicki, to dawny działacz Kongresu Liberalno-Demokratycznego. W ostatnich wyborach parlamentarnych w stolicy próbował zostać posłem z listy PO.

Zamówione przez Wieczerzaka analizy miały w szczególności uwzględniać cztery aspekty: prezydent RP i jego otoczenie; sytuacja w rządzie RP; sytuacja wewnątrz parlamentarnych i pozaparlamentarnych partii i ugrupowań politycznych; rozgrywki kuluarowe w parlamencie.

Po co były Wieczerzakowi takie usługi? - Nie chodziło o wyprowadzanie pieniędzy poza firmę, mówi jeden z prokuratorów. - Zbyt małe kwoty. Co miesiąc GGK Public Relations dostawała na konto 2 tys. zł, przez dwa lata dało to mniej niż 50 tys. Najbardziej prawdopodobna wersja jest taka, że analizy dostarczały wiedzy Wieczerzakowi, którą mógł wykorzystywać do budowania lobbingu politycznego na rzecz takiej, a nie innej prywatyzacji PZU. (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)