PolskaWięcej współpracowników SB w "Tygodniku Solidarność"?

Więcej współpracowników SB w "Tygodniku Solidarność"?

Oprócz tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie Nowak, w "Tygodniku Solidarność" byli też inni. Redakcja była jednak na początku lat 80. bardzo solidarna i nierozpracowana przez SB - uważają ówcześni dziennikarze "Tygodnika".

Więcej współpracowników SB w "Tygodniku Solidarność"?
Źródło zdjęć: © PAP

Obecny redaktor naczelny tygodnika Jerzy Kłosiński zorganizował konferencję prasową z udziałem byłych dziennikarzy pisma. Przybyli m.in. Jolanta Strzelecka z działu prawnego, Teresa Kuczyńska i Mateusz Wyrwich z działu związkowego, Piotr Rachtan z działu ekonomicznego i ówczesny sekretarz redakcji Krzysztof Wyszkowski.

Według Wyszkowskiego, który wystąpił do Instytutu Pamięci Narodowej o akta SB związane z czasopismem, w akcji rozpracowywania "Tygodnika Solidarność" przez Służbę Bezpieczeństwa w stanie wojennym - oprócz tajnego współpracownika "Nowaka", którym według tych akt była Małgorzata Niezabitowska, później rzeczniczka rządu Tadeusza Mazowieckiego - SB korzystała jeszcze z trzech innych tajnych współpracowników.

Podczas akcji rozpracowywania tygodnika, której SB nadała kryptonim "Walet", SB oprócz "Nowaka" miała pozyskać jeszcze "Zygmunta" i "Marię". Oprócz nich działał też tajny współpracownik "Simler" - wynika z akt SB, do których uzyskał dostęp Wyszkowski.

W redakcji - wśród ok. 80 pracowników i współpracowników było w sumie 11 osób, które w ogóle współpracowały z SB - powiedział Wyszkowski. Według niego nad rozpracowaniem tygodnika w ramach sprawy "Walet" pracował zespół czterech funkcjonariuszy SB - Rafał Bańkowski, Stefan Kardaszewski, Robert Grzelak i Artur Woroniecki.

Wyszkowski powiedział, że ponieważ IPN tego jeszcze nie odtajnił, nie może ujawnić, kto kryje się pod kryptonimami tajnych współpracowników oprócz Niezabitowskiej i "Zygmunta". Wyszkowski powiedział, że ten ostatni - redaktor techniczny w "Tygodniku" - sam przyznał się mu do tego w rozmowie.

Wyszkowski twierdzi, że przypadek Niezabitowskiej wskazuje, iż system agenturalny, czyli "ok. 100 tys. agentów, które SB posiadała w stanie wojennym, przeszło do III RP i utworzyło to państwo". Oni są nadal fundamentem tego państwa - ocenił.

Strzelecka, wspominając pracę redakcji po wprowadzeniu stanu wojennego, przypomniała, że SB weszła do redakcji dopiero po sześciu dniach od jego wprowadzenia. W tym czasie udało się ukryć nadsyłane do redakcji listy, ważne dokumenty, kserograf - przypominała.

"Tygodnik Solidarność" wychodził legalnie przed wprowadzeniem stanu wojennego. Pierwszy numer wyszedł 3 kwietnia 1981 r. - ukazało się 37 numerów pisma. Po delegalizacji "Solidarności", tygodnik został zamknięty w listopadzie 1982 r. W czerwcu 1989 r. tygodnik został reaktywowany.

18 grudnia była rzeczniczka rządu Tadeusza Mazowieckiego, Małgorzata Niezabitowska poinformowała media, że z jej teczki w IPN wynika, iż była agentem SB. Niezabitowska zaprzeczyła tej informacji. Kilka dni później IPN ujawnił, że w Instytucie jest tylko mikrofilm materiałów służb specjalnych PRL na temat Niezabitowskiej oraz jego kopia. Oryginał został zniszczony w styczniu 1990 r. Z materiałów tych wynika, że Niezabitowska była tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie Nowak.

Według szefa Biura Edukacji Publicznej IPN Pawła Machcewicza nie ma żadnych śladów, by znajdująca się w IPN teczka Małgorzaty Niezabitowskiej mogła zostać spreparowana lub sfałszowana.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)