Więcej kobiet emigruje za pracą
Poniedziałkowy "New York Times" opublikował obszerny reportaż o Polkach pracujących zarobkowo w żydowskiej dzielnicy Williamsburg w nowojorskiej gminie Brooklyn.
Rywalizują one tam z powodzeniem o pracę z kobietami z ubogich krajów Ameryki Łacińskiej. Pracodawcy - jak pisze autorka artykułu Nina Bernstein - najchętniej zatrudniają młode Polki po studiach i ze znajomością angielskiego, następnie nieco starsze kobiety z Polski w wieku 50-60 lat, i dopiero w dalszej kolejności Latynoski, którym w dodatku płacą najmniej.
Te ostatnie twierdzą, że Polki są chętniej zatrudniane, "gdyż są białe".
Imigrantki codziennie rano czekają na potencjalnych pracodawców na moście nad autostradą biegnącą wzdłuż Brooklynu i wynajmowane są zwykle do sprzątania, opieki nad dziećmi i innych prac domowych.
Artykuł opisuje pracę Polek - zwykle nielegalną - jako element szerszego zjawiska: rosnącego udziału kobiet w emigracji zarobkowej na świecie - kiedyś zdominowanej przez mężczyzn - i w populacji imigrantów w USA.
Płaci się im przeważnie mniej niż mężczyznom, często poniżej płacy minimalnej: w stanie Nowy Jork 6 dolarów za godzinę.
"Kobiety stanowią 44 procent nisko płatnej imigranckiej siły roboczej w USA i - jak pokazują badania socjologiczne - na całym świecie coraz więcej kobiet emigruje w poszukiwaniu pracy" - pisze autorka.
Tomasz Zalewski