Widmo Escobara krąży po Ameryce Łacińskiej
12.11.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Służby specjalne Stanów Zjednoczonych odegrały główną rolę w złapaniu i zabiciu kolumbijskiego barona narkotykowego Pablo Escobara - poinformował dziennik The Philadelphia Inquirer. Tymczasem kolumbijska gazeta Cambio twierdzi, że rodzina Escobarów finansowała pierwszą kampanię wyborczą prezydenta Peru, Alberta Fujimoriego.
Inquirer przez 2 lata prowadził śledztwo dotyczące śmierci Escobara. Wynika z niego że w sprawę najsłynniejszego handlarza narkotyków zaangażowane były FBI, CIA, DEA, a nawet amerykańscy komandosi z Delta Force i Navy Seals.
Do złapania Escobara Kolumbia stworzyła specjalną grupę, która była trenowana przez służby specjalne USA. Gazeta ujawnia jednak, że grupa ta miała także powiązania ze "szwadronami śmierci" Escobara - Los Pepes. Zdaniem gazety może to tłumaczyć dlaczego szefowi kartelu z Medellin tak długo udawało się uniknąć aresztowania.
Escobar zginął w strzelaninie 2 grudnia 1993 r. Wg Inquirer handlarz narkotyków został zabity strzałem w tył głowy. Dotąd uważano, że został trafiony w czasie wymiany ognia.
Tymczasem kolumbijskie gazety zamieszczają inną sensacyjną wiadomość dotyczącą Pablo Escobara. Według mediów pierwszą kampanię wyborczą Fujimoriego wsparł finansowo kartel z Medellin.
Doradca przyszłego prezydenta Peru, Vladimiro Montesinos wielokrotnie odwiedzał Escobara w jego ekskluzywnej posiadłości Hacienda Nápoles. W wywiadzie dla kolumbijskiego tygodnika Cambio, brat Pabla, Roberto powiedział, że Montesinosowi wręczono milion dolarów. Ponoć Fujimori po wyborze na urząd prezydenta zadzwonił do Escobara i osobiście podziękował mu za finansowe wsparcie.
Prezydent Peru Alberto Fujimori zaprzeczył, że miał jakiekolwiek związki z handlarzami narkotyków, a także, że brał od nich pieniądze. (mag)