Wiceszefowa KRRiT w obronie disco polo. Według niej Prince jest dużo gorszy
Teresa Bochwic, nominatka PiS do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji znowu zaskoczyła internautów. W dyskusji na temat "Korony Królów" i Telewizji Polskiej pod rządami Jacka Kurskiego pojawił się oczywiście wątek disco polo. Zdaniem Teresy Bochwic legendarny muzyk jest dużo gorszy niż disco polo, w dodatku gra "3 tony w kółko".
Obrona "Korony Królów" stała się dla obozu PiS niemal tak ważna, jak obrona dogmatu o nieomylności Jarosława Kaczyńskiego. W dyskusję na ten temat zaangażowała się też Teresa Bochwic, wybrana w 2016 roku przez PiS do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. "Serial o królu Kazimierzu ma niedostatki ale ma ogromną zaletę, wszyscy dziś mówią o tym jak wygląda Łokietek, o królu Kazimierzu jego czasach i problemach, nie ma lepszej Promocji historii Polski Oglądają miliony" - napisała.
Ale dyskusja skręciła w kompletnie innym kierunku. "Nie ma lepszej promocji muzyki niż słuchanie disco polo. Kiepścizna, Polak kupi" - napisał jeden z internautów. Co na to wiceprzewodnicząca KRRiT? "Nie ma bardziej disco polo USA niż Prince a czy komuś przeszkadza jego sława i ludowy poziom muzyki (3 tony w kółko)" - stwierdziła Teresa Bochwic. Jej wpis szybko stał się przedmiotem krytyki internautów, którzy w mniej lub bardziej elegancki sposób polemizowali z kontrowersyjną opinią.
Wszak mówimy o muzyku, który za swoją pracę zdobył Oscara, 7 nagród Grammy, 7 nagrót BRIT, 4 American Music Awards i tony innych wyróżnień. Został też wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame. Ale najlepiej o klasie tego muzyka mówią jego piosenki i występy, z których wiele przeszło do historii. Jak ten podczas deszczowego Super Bowl w 2007 roku czy brawurowe wykonanie "While My Guitar Gently Weeps" George'a Harrisona podczas ceremonii Rock and Roll Hall of Fame w 2004 roku.