Wiceszefowa KE Vera Jourova w Polsce. Kim jest czeska polityk?
Problem praworządności w Europie Środkowo-Wschodniej to pierwszy poważniejszy test dla Very Jourovej. Po swoim poprzedniku odziedziczyła sprawę przestrzegania unijnych zasad m.in. przez Polskę i Węgry. Kim jest czeska polityk i czy uda jej się rozwiązać klincz z władzami w Warszawie?
Większość osób na salonach europejskich było zdumionych stylem Very Jourovej. W przeciwieństwie do Fransa Timmermansa, który przez niektórych polityków partii rządzącej oskarżany był o "antypolonizm" oraz o zaangażowanie się w sprawy suwerenności danych krajów, Czeszka wydaje się cichą technokratką. Na jednej z pierwszych konferencji prasowych odczytywała beznamiętnie komunikat z kartki.
Jednak pozory - jak bardzo często bywa - mylą. Historia Jourovej to walka z przeciwieństwami losu i walka o własną rodzinę. Portal "Politico" przypomina, że w 2006 Czeszka w przeszłości spędziła 33 dni w więzieniu. Sprawa dotyczyła potencjalnej korupcji przy przyznawaniu unijnych funduszów. Śledztwo nie potwierdziło zarzutów i zostało w 2008 umorzone.
Mimo to był to jeden z najgorszych okresów jej życiu, kiedy przez ponad miesiąc była odcięta od swoich córek. Pobyt w separacji zakończyła krótkim w szpitalu psychiatrycznym. Po latach sama policja przyznała, że zarzuty korupcyjne były bezpodstawne, a dopiero w połowie 2014 roku Jourova finalnie oczyściła imię. Sąd przyznał jej także 100 tys. euro rekompensaty.
Zobacz też: Najnowszy sondaż prezydencki. Andrzej Duda ma poważnego konkurenta
Błyskawiczna kariera. Vera Jourova pnie się po szczeblach władzy
Jej doświadczenie niesprawiedliwości natychmiast wykorzystał Andrzej Babisz - Jourova była idealną kandydatką do jego anty-establishmentowej partii ANO. Na jej korzyść grało także doświadczenie w konsultingu oraz znajomość polityki europejskiej. Jourova nie była jednak politycznym outsiderem - jej pierwsza styczność z administracją rozpoczęła się w 2001 jako urzędniczką w regionie Kraju Wysoczyna. Przez kadencję była także miejską radną oraz przez blisko dwa lata była wiceministrem w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego.
Jej kariera wybucha błyskawicznie - w 2013 roku zostaje wiceprzewodniczącą oraz jedną z "twarzy" ANO. Partia w wyborach parlamentarnych zdobywa blisko 20 proc. głosów i zajmuje drugie miejsce. Jest jednym z głównych rozgrywających na czeskiej scenie politycznej. Po kilku miesiącach negocjacji udaje się sformować rząd koalicyjny, na czele którego staje Bohuslav Sobotka.
Vera Jourova świętuje swój mały sukces - zostaje ministrem rozwoju regionalnego. "Jej popularność w Czechach jest zrozumiała i nie chodzi tu tylko o złe doświadczenia z więzieniem. Otwarta, z poczuciem humoru, ciepła, przyjazna, szczera, skromna, surowa, wrażliwa, twarda - to tylko niektóre z jej cech charakteru" - kreśli jej sylwetkę portal "Politico".
Nowe wyzwania. Jourova trafia do Komisji Europejskiej
Ministerialne stanowisko pełni przez kilka miesięcy - rząd wyznacza ją na nowego komisarza ds. sprawiedliwości, spraw konsumenckich i równości płciowej w komisji pod przewodnictwem Jeana Claude Junckera. I choć przesłuchanie przechodzi błyskawicznie, to jednak "Korporacyjne Obserwatorium Europy" (organizacja non-profit ujawniająca lobbing w kształtowaniu polityki UE) wyraża pewne wątpliwości. W raporcie NGO's wskazano na potencjalny konflikt interesów Jourovej z Babiszem - liderem partii ANO, ministrem finansów oraz jednocześnie milionerem-przedsiębiorcą.
Mimo to zostaje pozytywnie zaopiniowana przez unijne gremium. W 2019 roku, gdy formowano nową Komisję pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen, czeski rząd przedłużył misję Jourovej. I choć pierwsze zapowiedzi nowego "unijnego rządu" mogły być optymistyczne dla rządzących z Europy Środkowo-Wschodniej, to nowa szefowa KE szybko rozwiała wątpliwości.
- Praworządność jest jedną ze świętych wartości Unii. (...) Popieramy wprowadzenie mechanizmu, który umożliwi przejrzystą sprawozdawczość co do przestrzegania zasad państwa prawa w każdym państwie członkowskim - zadeklarowała w pierwszym wywiadzie dla polskich mediów Ursula von der Leyen.
Unia przeszła od słów do czynów, o czym świadczy chociażby wtorkowa wizyta wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej w Polsce. Czeszka zdążyła się spotkać z marszałkiem Senatu, marszałek Sejmu oraz Rzecznikiem Praw Obywatelskich. W jej agendzie znalazła się także rozmowa z ministrem sprawiedliwości, prezesem Trybunału Konstytucyjnego oraz I prezes Sądu Najwyższego oraz przedstawicielem MSZ.
Rąbka tajemnicy po spotkaniu z Jourova uchylił marszałek Senatu. - Jest coraz więcej sygnałów, że środki unijne będą przekazywane krajom członkowskim pod warunkiem przestrzegania praworządności - przekazał prof. Tomasz Grodzki. Senator dodał, że powstanie międzynarodowe ciało, które będzie musiało dokonać przeglądu przestrzegania praworządności we wszystkich krajach członkowskich.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl