Tusk zaskoczył PiS. Mamy pierwsze przecieki, kto może stawić się w TVP
- Osobę, która będzie reprezentować PiS w debacie w TVP, mamy już wybraną od dawna - twierdzi w rozmowie z Wirtualną Polską wicerzecznik PiS Urszula Rusecka. - O tym, kto to będzie, poinformujemy oficjalnie w piątek - dodaje. Jak przekonuje, ogłoszona dziś przez Donalda Tuska decyzja "nic w tej sprawie nie zmienia".
Tuż po zaskakującej - również dla wielu polityków PiS - deklaracji Donalda Tuska o jego udziale w debacie wyborczej w TVP, jeden z czołowych sztabowców partii rządzącej powiedział nam, iż decyzja o tym, kto będzie reprezentował PiS 9 października, "zapadnie w najbliższych dniach".
Teraz oficjalnie słyszymy, że decyzja została już podjęta - i to podobno zanim Tusk ogłosił gotowość do uczestnictwa w debacie w TVP. Tak przekonuje zastępca rzecznika PiS Urszula Rusecka. - Osobę, która będzie reprezentować PiS w debacie w TVP, mamy już wybraną od dawna - twierdzi w rozmowie z WP. Kim jest ta osoba - powiedzieć już nie chce. Jeżeli decyzja faktycznie została podjęta, to w tej sprawie w PiS można zauważyć pewien rozdźwięk.
Niektórzy w obozie władzy uważają, że naprzeciwko Tuska powinien stanąć premier Mateusz Morawiecki. W grze miało być ponoć także nazwisko ministra kultury prof. Piotra Glińskiego - rywala Tuska w Warszawie, który - podobnie jak lider PO - kandyduje z numeru pierwszego na liście wyborczej. Gliński w tej kampanii wzywał zresztą już kilkukrotnie Tuska do debaty. Były premier nie odpowiadał - konsekwentnie przekonywał, że chce stanąć w szranki z Kaczyńskim.
Inni potencjalni kandydaci? Niektórzy spekulują o Elżbiecie Witek. Marszałek Sejmu jest jedną z głównych twarzy kampanii PiS, a Tuskowi mogłoby trudniej atakować w debacie kobietę.
Inni czołowi politycy PiS - Mariusz Błaszczak i Jacek Sasin - raczej nie wchodzą w grę.
Czy będą zaskoczenia? Niewykluczone. Do spekulacji tych jednak wicerzecznik PiS nie chce się odnosić. Mówi, by wstrzymać się do piątku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Morawiecki kontra Tusk? "Niech się bije"
Wiadomo już jednak, kto na pewno nie weźmie udziału w zaplanowanej na 9 października debacie wyborczej w TVP. To Jarosław Kaczyński. Prezes PiS zapowiedział, że zamiast rozmawiać z "kłamczuchem", woli spotkać się z mieszkańcami Przysuchy.
- Ciężko jest debatować z osobą, która mówi prawdę tylko, jak się pomyli. Donald Tusk nie jest politykiem samodzielnym, jest politykiem agresywnym i zmienia poglądy jak rękawiczki. Dlatego nie dziwię się, że Jarosław Kaczyński, który może rozmawiać z każdą Polką i każdym Polakiem, woli spotkać się z obywatelami - przekonuje w rozmowie z WP Urszula Rusecka.
Dwóch naszych rozmówców z obozu władzy - niezależnych od siebie - stwierdziło, że w debacie z Tuskiem i innymi kontrkandydatami powinien wziąć udział premier Morawiecki.
- Jest naturalnym kandydatem - słyszymy od jednego z nich. - Mateusz ma premierowski ciężar i leadership w tej kampanii, niech się bije - dodaje inny.
To jednak wyłącznie opinie. Dwóch współpracowników szefa rządu dystansuje się od spekulacji w tej sprawie.
Wcześniej Morawiecki deklarował chęć udziału w debacie z Manfredem Weberem, przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej, którego PiS nazywa "szefem Tuska" (Platforma Obywatelska należy do grupy EPL w Parlamencie Europejskim).
Jednak w październiku 2022 roku do debaty Morawiecki wzywał Tuska. Wówczas zaproszenie odrzucił rzecznik PO Jan Grabiec. W kampanii jednak sytuacja się zmieniła: Tusk chce w kontekście debaty przejść do ofensywy, a PiS musi reagować.
W Platformie przyznają, że szef PO nie chciał powtórzyć historii z kampanii prezydenckiej w 2020 roku, gdy Rafał Trzaskowski odmówił udziału w debacie z Andrzejem Dudą w Końskich. Debata miała odbyć się na warunkach TVP, a kandydat KO stwierdził, że przez to nie ma mowy o równych szansach.
Po wyborach prezydenckich nawet sami politycy PO przyznawali, że gdyby Trzaskowski przyjechał do Końskich, wygrałby wybory.
Po publikacji tekstu otrzymaliśmy nieoficjalnie potwierdzenie ze sztabu PiS, że Zjednoczoną Prawicę będzie reprezentował w TVP Mateusz Morawiecki. Tym samym potwierdziły się doniesienia i spekulacje, o których informowaliśmy jako pierwsi.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl