PolskaWiceminister zdrowia: 26 ofiar śmiertelnych wypadku

Wiceminister zdrowia: 26 ofiar śmiertelnych wypadku

Śmiertelnych ofiar wypadku polskiego autokaru pod Grenoble we Francji jest 26, a 24 osoby są ranne - powiedział wiceminister zdrowia Bolesław Piecha po porannych obchodach lekarskich we Francji. Pięć osób poszkodowanych w wypadku kwalifikuje się do wypisu ze
szpitala, stan trzech jest poważny, w tym jednej osoby - bardzo, bardzo ciężki - dodał Piecha.

Wiceminister zdrowia: 26 ofiar śmiertelnych wypadku
Źródło zdjęć: © AFP

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/tragiczny-wypadek-autokaru-z-polskimi-pielgrzymami-6038708617151105g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/tragiczny-wypadek-autokaru-z-polskimi-pielgrzymami-6038708617151105g )
Tragiczny wypadek autokaru z polskimi pielgrzymami

Udało się zidentyfikować wszystkie osoby ranne w wypadku - powiedział z Grenoble rzecznik prasowy ambasady RP w Paryżu Ireneusz Bochenek. Jedna z osób wyszła już ze szpitala.

Rzecznik oświadczył w rozmowie telefonicznej, że - według jego informacji - zidentyfikowano też 7 spośród 26 osób, które poniosły śmierć w katastrofie.

Bochenek powiedział, że jedna osoba ranna już w poniedziałek wieczorem wróci do Polski wraz ze swoją rodziną na pokładzie rządowego samolotu. Osoba ta została już przesłuchana przez francuską policję.

Samolot ma wystartować ok. godz. 21. Będą mogli wrócić nim też bliscy ofiar, jeśli wyrażą takie życzenie - poinformował rzecznik polskiej ambasady.

Bochenek zapewnił, że wszyscy ranni i ich rodziny są otoczone "stuprocentową" opieką. Na miejscu jest wielu mieszkających w pobliżu Polaków, którzy spontanicznie zgłosili się do pomocy m.in. przy tłumaczeniu - zaznaczył.

W niedzielę wieczorem niemiecka agencja DPA, powołując się na francuskich strażaków, podała niepotwierdzoną później informację, że liczba ofiar wzrosła do 27.

Według ministra Piechy, który jest w Grenoble, z 24 rannych w wypadku polskiego autokaru 8 nadal przebywa na reanimacji, część z nich będzie wybudzana i przekazywana na oddziały szpitalne. Kilka osób pozostanie na oddziale reanimacyjnym; w stanie bardzo ciężkim, ale stabilnym jest jedna osoba - poinformował wiceminister w Grenoble.

Piecha zaznaczył, że opieka medyczna jest na bardzo wysokim poziomie, nic nie może budzić zastrzeżeń.

Kilka osób jest w stanie bardzo dobrym, albo dziś, albo jutro kwalifikuje się do wypisania ze szpitala. Toczy się równocześnie postępowanie prokuratorskie - więc o wypisaniu decyzje będą podejmowane wieczorem - powiedział Piecha.

Wiceminister podkreślił w TVN24, że za 2-3 godziny podjęta zostanie decyzja, kto z rodzin i poszkodowanych wraca w poniedziałek do kraju. To jest uzależnione od nich samych i od decyzji lekarzy. To także decyzja prokuratury francuskiej, która wyjaśnia przyczyny wypadku, bada wrak i sytuacje, które miały miejsce przed zjazdem na te trasę - powiedział.

Około godz. 21 lub później samolot rządowy wylatuje do kraju; zabierze jedną lub dwie lżej ranne osoby- powiedział wiceminister zdrowia Bolesław Piecha.

Piecha poinformował, że osoby bliskie rannych umieszczone będę w hostelach i hotelach, i mogą towarzyszyć osobom poszkodowanym w szpitalach. Zaznaczył, że rząd i ubezpieczyciele poniosą koszty ich zakwaterowania i pobytu.

Na miejscu są rodziny, jest organizowana pomoc. Trwa informowanie rodzin, gdzie, w którym szpitalu mogą się spodziewać tych, którzy żyją. Jest deklaracja dyrekcji szpitali, że rodziny będą mogły odwiedzić swoich bliskich. Druga rzecz to identyfikacja zwłok, to sprawa bardzo skomplikowana. Cześć zwłok może być trudna do rozpoznania z powodu dużego poziomu zwęglenia - powiedział Piecha.

Koszty leczenia poniesie PZU i NFZ w ramach wystawionych przez stronę francuska faktur - powiedział Piecha.

Ranni są rozlokowani w trzech szpitalach w Grenoble - w szpitalu północnym jest 12 osób, w szpitalu południowym - 11 i jedna osoba jest w prywatnej klinice neurochirurgicznej.

Udało się już zidentyfikować kobietę po operacji kręgosłupa, miednicy i operacji brzusznej. Wiadomo już także, kim jest mężczyzna - druga z początkowo niezidentyfikowanych osób. Jak powiedział Piecha, udało się go rozpoznać dzięki pokazaniu jego zdjęć innym, lżej rannym. Jako że oni byli ze sobą dziesięć dni, to się znali - wyjaśnił wiceminister. Minister Piecha zapewnił, że osoby, które przeżyły wypadek i ich rodziny mają zagwarantowaną pomoc psychologów i polskich duchownych mieszkających w okolicy Grenoble. Sytuacja jest emocjonalnie bardzo trudna. To są ciężkie chwile dla nich. Ale muszę powiedzieć, że wspaniale i duchowni i psycholodzy, się spisują. Każdy jest otoczony wsparciem. A tego tym rodzinom jest teraz najbardziej potrzeba - powiedział Piecha.

Wiceminister dodał, że rządowy samolot będzie czekać na poszkodowanych i ich rodziny do godz. 20. Będziemy zbierali informacje, kto z rodzin chce wrócić. Nie liczyłbym jednak na powrót osób poszkodowanych, mimo iż są wśród nich lżej ranni. Potrzebna jest obserwacja - powiedział. Dodał, że samolot będzie latał wahadłowo z Grenoble do Warszawy i z powrotem. Tę trasę samolot pokonuje w 2,5 godziny.

Piecha dodał, że jeśli ktoś z rannych będzie chciał wrócić do kraju, to w samolocie będą lekarze, w tym ortopedzi i anestezjolodzy, którzy w razie czego udzielą pomocy. Ale przeszkodą w ich wyjeździe (rannych) mogą też być procedury prokuratorskie tu na miejscu - wyjaśnił.

Wiceminister nie wykluczył, że rodziny ofiar pojadą później na miejsce wypadku. Dodał, że są już przesłuchiwane pierwsze osoby zaznaczył jednak, że nie chce komentować tych zeznań, ponieważ "nie jest do tego upoważniony".

Do wypadku polskiego autokaru doszło w niedzielę rano we francuskich Alpach. Autokar z nieznanych na razie przyczyn, uderzył na zakręcie w barierkę i stoczył się kilkadziesiąt metrów w dół, w dolinę rzeki. Autokarem podróżowało 50 osób - 47 pielgrzymów, dwóch kierowców i pilotka. Grupa od 10 lipca pielgrzymowała po sanktuariach maryjnych w Europie. W niedzielę rano wracali z La Salette. To najtragiczniejszy wypadek z udziałem Polaków za granicą.

Źródło artykułu:PAP
francjawypadektragedia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)