Wiceminister rolnictwa ostro o parlamentarzystach. "Świńska opozycja"
Jan Bogucki otrzymał pytanie o rozprzestrzenianie się afrykańskiego pomoru świń na terenie Polski. Pozornie niewinne, posłużyło mu do ostrej krytyki opozycji. Dostało się również mediom.
- Draństwem jest to, co robią media ostatnio, pisząc o produktach z terenów ASF, to draństwo i w ogóle sabotaż wobec polskiej gospodarki. Tylko zdrowe zwierzęta trafiają do przerobu, niezależnie od tego, z którego miejsca Polski, każde chore są utylizowane - mówił podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu wiceminister rolnictwa Jan Bogucki.
- O tym trzeba mówić, mówić głośno, nie wolno milczeć, jak dranie z mediów, próbują Polaków i opinię publiczną na świecie podburzać, tak jak ta drańska opozycja, świńska opozycja - dodał.
Na sali zawrzało. Wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska również zareagowała. - Panie ministrze bardzo przepraszam... panie ministrze, bardzo proszę ważyć słowa - stwierdziła.
Zobacz także: Joanna Scheuring-Wielgus: Marek Kuchciński to masakryczny marszałek
- Świńska opozycja, nomen omen - dodał Bogucki. I podkreślił, że działania opozycji w kwestii ASF to "draństwo" i "świństwo".
Konserwy nie dla wszystkich. Ale dla wojskowych owszem
Sprawę konserw jako pierwsza opisała "Gazeta Wyborcza". Jak ustaliła WP, w 2017 roku "tajne konserwy" otrzymało kilka jednostek wojskowych. W transakcji pierwszeństwo miały produkty z surowca pochodzącego ze stref świńskiego pomoru.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra Jurgiela nawet zdrowe świnie pochodzące ze stref zagrożonych wirusem ASF miały być zabite, a ich zwłoki zutylizowane. Aby ograniczyć straty hodowców, minister rolnictwa w 2016 r. zmienił prawo. Od tej pory mięso można było ugotować, co sprawia, że wirus ASF ginie.
Główny Inspektorat Weterynarii poinformował, że ASF spowodował straty ekonomiczne w przemyśle mięsnym oraz hodowli szacowane na 140 mln zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl