Wicemarszałek sejmu Wanda Nowicka poparła Bronisława Komorowskiego

Jak mówiła Nowicka, mimo że cieniem na prezydenturze Komorowskiego kładą się ośmioletnie rządy PO - "lata zaniechań, które wywołały ogromną frustrację ludzi lewicy" - trzeba jednak pamiętać o tym, że Komorowski podjął działania, które są ważne z punktu widzenia kobiet i elektoratu lewicowego, np. ratyfikacja konwencji antyprzemocowej i zapowiedź podpisania ustawy o in vitro.

Kandydat PiS Andrzej Duda - jak zaznaczyła - może z kolei cofnąć ratyfikację konwencji i deklaruje jednoznacznie, że nie podpisze ustawy o in vitro i jest przeciwnikiem związków partnerskich.

- Mając taki wybór, ja zdecydowanie opowiadam się za kandydaturą Bronisława Komorowskiego, będę na niego głosować - mówiła na konferencji prasowej w sejmie Nowicka, obecnie posłanka niezrzeszona. Nowicka chciała startować w wyborach prezydenckich z poparciem Unii Pracy, ale ostatecznie nie udało jej się zebrać 100 tysięcy podpisów.

Nowicka zwróciła się do "wszystkich ludzi na lewicy, kobiet i mężczyzn", by wzięli pod uwagę, czy wolą prezydenta konserwatywnego, ale otwartego na dialog i debatę, czy prezydenta "z twarzą prezesa Kaczyńskiego", który może doprowadzić do wprowadzenia jeszcze bardziej restrykcyjnych ustaw i doprowadzić do tego, że Polki i Polacy nie będą mogli o sobie decydować.

W ocenie Nowickiej o tym, kto w niedzielę wygra wybory, zadecydują wyborcy lewicy. - Lewica nie ma łatwo w tych wyborach, nie ma swojego kandydata lub kandydatki, ma do wyboru dwóch prawicowych kandydatów - zaznaczyła.

Jej zdaniem środowisko lewicy jest bardzo podzielone w kwestii poparcia. - Najbardziej skrajne stanowisko w tej sprawie prezentuje SLD, który tak naprawdę wskazuje na Dudę, odcinając się bardzo zdecydowanie od Komorowskiego - zwróciła uwagę Nowicka.