"Wiadomości" pokazały pustki "tuż przed startem demonstracji". Nie uwierzysz o której zrobili zdjęcia

W środku wakacji przed Sejm przyszło od 4,5 tys. osób (wg policji) do ponad 15 tys. (wg stołecznego ratusza). Zdaniem TVP to porażka frekwencyjna. Tezę o słabej frekwencji można było też usłyszeć w materiale Jarosława Olechowskiego w "Wiadomościach". - Frekwencja na demonstracji była niższa od oczekiwań - stwierdził. Kolejne zdanie wypowiedział stojąc na balkonie budynku w pobliżu Sejmu.

- Opozycja zapowiadała na dzisiaj masowe protesty w obronie sądownictwa, ale tuż przed startem demonstracji przed parlamentem była zaledwie garstka demonstrantów - powiedział Olechowski, a kamera pokazała niewielkie grupki ludzi przed Sejmem. Ile to jest "tuż przed"? Dopytaliśmy redaktora o której nagrał tzw. stand upa. Szybko odpisał, że o godz. 14.20, a więc 40 minut przed planowanym początkiem protestu.

- Tłum zgęstniał dopiero o 15, ale oprócz przeciwników reformy sądownictwa byli w nim również zwolennicy zmian - tłumaczył dalej. Czyżby liczba zwolenników zmian była równa, albo chociaż zbliżona liczbie przeciwników? Jako dowód red. Olechowski przedstawił wypowiedź kobiety cieszącej się z upadku postkomuny. Rzeczywiście, przed Sejmem była grupka zwolenników PiS, ale był to tylko promil sympatyków opozycji (nawet jeśli za policją uznać, że było ich tylko 4,5 tys.). Niestety red. Olechowski nie odpowiedział na pytanie, czy zwolenników PiS było przed Sejmem więcej, niż kilka osób pokazanych w materiale.

Cały materiał Jarosława Olechowskiego można obejrzeć na stronie "Wiadomości"