ŚwiatWHO ostrzega: "Paszporty odpornościowe" przyczynią się do rozprzestrzeniania koronawirusa

WHO ostrzega: "Paszporty odpornościowe" przyczynią się do rozprzestrzeniania koronawirusa

- Nie ma dowodów na to, że ludzie, którzy mieli koronawirusa nie mogą się nim ponownie zakazić. Wprowadzenie paszportów immunologicznych może przyczynić się do rozprzestrzeniania wirusa - poinformowała w swoim raporcie Światowa Organizacja Zdrowia.

WHO ostrzega: "Paszporty odpornościowe" przyczynią się do rozprzestrzeniania koronawirusa
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/JUSTIN LANE

Mimo opinii niektórych ekspertów, którzy twierdzą, że ludzie wyleczeni z koronawirusa mogą rozwinąć na niego odporność, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podkreśla, że nie ma dowodów na poparcie tej teorii.

WHO krytykuje "paszporty immunologiczne" dla wyleczonych z koronawirusa

Jak informuje WHO badania pokazują, że niektóre osoby, które przeszły przez koronawirusa mają przeciwciała przeciwko Covid-19. Ale WHO podkreśla, że wiele z nich nie ma wystarczającej ilości przeciwciał neutralizujących we krwi, które eliminują komórki zakażone wirusem.

Niektóre kraje - w tym Chille, Niemcy czy Wielka Brytania - zasugerowały, że wykrycie przeciwciał przeciwko wirusowi powodującemu Covid-19, może ułatwić wydawanie "paszportów odpornościowych". Oznacza to, że przy założeniu, iż osoby, które wyleczyły się z koronawirusa nie mogą zakazić się nim ponownie, mogłyby wrócić do pracy czy podróżować po świecie. "Paszporty immunologiczne" jako pierwszy na świecie chce wprowadzić rząd Chille.

Ten pomysł krytykuje jednak WHO. Powód? Nie ma odpowiednich badań, które mogłyby zagwarantować, że "paszport odpornościowy" zostałby komuś przyznany. A osoby, które założyłyby, że są odporne na zakażenie koronawirusem mogłyby zacząć ignorować porady dotyczące zdrowia publicznego. Chodzi m.in. o odpowiednią odległość, która powinna być zachowana między ludźmi, aby koronawirus się nie rozprzestrzeniał.

WHO: Testy na przeciwciała musiałyby być dokładne

WHO twierdzi, że testy na przeciwciała mogłyby nie być na tyle dokładne aby określić, czy ktoś rzeczywiście nie jest zakażony koronawirusem. A przez to osoby, które uważałyby, że są na niego odporne mogłyby zakażać innych i na odwrót. Testy na przeciwciała musiałyby też dokładnie odróżniać wcześniejsze infekcje od SARS-CoV-2 od nowego koronawirusa, który powoduje Covid-19 i innych takich jak te, które powodują przeziębienie.

Czytaj też: Koronawirus. Raport z frontu, dzień piąty. Po omacku

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (259)