Weto prezydenta Polski już pewne? "Nie chce, by był to wstęp do dalszych żądań"

Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, wcześniejsze doniesienia o tym, że prezydent Polski Andrzej Duda zawetuje ustawę o języku śląskim uchwaloną przez Sejm, najprawdopodobniej się potwierdzą. – Na dzisiaj prezydent skłania się, by nie podpisywać ustawy – mówią nam jego współpracownicy.

Andrzej Duda ma wątpliwości w sprawie ustawy o języku śląskim i najprawdopodobniej nowe przepisy zawetuje (PAP/Rafał Guz)
Andrzej Duda ma wątpliwości w sprawie ustawy o języku śląskim i najprawdopodobniej nowe przepisy zawetuje (PAP/Rafał Guz)
Źródło zdjęć: © PAP
Sylwester Ruszkiewicz

O planach prezydenta w sprawie ustawy o języku śląskim informował jako pierwszy "Dziennik Zachodni". Autorzy powołują się przy tym na źródła bliskie Kancelarii Prezydenta. Ich zdaniem Andrzej Duda nie złoży podpisu pod proponowanymi przez Sejm zmianami.

- Prezydent uważa, że zgoda na ustawę może skutkować kolejnymi zmianami na liście języków regionalnych, wprowadzanymi wyłącznie na podstawie decyzji politycznych. Poza tym język śląski nie jest jeszcze w pełni skodyfikowany, brakuje programów nauczania i nauczycieli, aby rozpocząć edukację w szkołach – mówi nam osoba z otoczenia prezydenta Andrzeja Dudy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jego zdaniem głowa państwa nie chce doprowadzić do tego, by śląski język jako osobny język regionalny był wstępem do dalszych żądań ugrupowań uważających Ślązaków za osobny naród. – A przecież już słychać zapowiedzi, że będzie to wstęp do uznania Ślązaków za mniejszość etniczną – mówi nasz rozmówca z Pałacu Prezydenckiego.

I jak dodaje, w obliczu trwającej wojny w Ukrainie, Polska potrzebuje być silna wszystkimi regionami w kraju. – Wyodrębnianie dzisiaj Śląska i języka śląskiego może spowodować efekt domina i do głosu zaczną dochodzić do głosu w innych rejonach Polski ruchy autonomiczne. A to woda na młyn Kremla i putinowskiej propagandy –uważa nasz informator z Kancelarii Prezydenta. I przypomina, jak po wybuchu wojny czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow wzywał do przeprowadzenia na Śląsku referendum w sprawie oderwania od Polski. Poplecznik Władimira Putina oferował pomoc Rosji w przeprowadzeniu głosowania.

- W lipcu (2023 r. – przyp. red.) będzie mieć miejsce Marsz Autonomii Śląska, który co roku przyciąga więcej uczestników. Dla mnie ten region Polski zasługuje na szczególny, niezależny status, referendum jest tam pilnie potrzebne, w którym Rosja może zapewnić pomoc organizacyjną — pisał niemal rok temu Kadyrow w mediach społecznościowych.

Nasz rozmówca z otoczenia Pałacu Prezydenckiego zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt. Historyczny.

- Prezydent na każdym kroku podkreśla rolę powstań śląskich, dzięki którym Polska mogła objąć śląskie ziemie w posiadanie. To był niezwykle ważny moment przyłączenia do ojczyzny w ramach kształtowania granic II Rzeczypospolitej. Podobne podejście miał śp. prezydent Lech Kaczyński, który zawsze podkreślał, że przez wieki Ślązacy pozostali wierni swej ojczyźnie – Polsce – mówi współpracownik głowy państwa.

Ustawę o języku śląskim Sejm przyjął w piątek 26 kwietnia. Ustawę poparli wszyscy obecni na sali plenarnej posłowie Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi oraz Lewicy, a także niezrzeszony Adam Gomoła i dwóch posłów Prawa i Sprawiedliwości z woj. śląskiego - Bolesław Piecha oraz Marek Wesoły. W sumie "za" głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu. 8 maja nowymi przepisami ma zająć się Senat.

Jeśli Andrzej Duda faktycznie zdecyduje się zastosować weto, to trudno sobie wyobrazić, aby zmiany weszły w życie. W sejmowym głosowaniu przeciwna ustawie była zdecydowana większość polityków PiS. Do odrzucenia prezydenckiego weta potrzebna jest większość 3/5 w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Przypomnijmy, że dzięki uznaniu języka śląskiego za język regionalny Śląsk mógłby liczyć na wiele korzyści, m.in. możliwość pozyskania większych środków na edukację regionalną i naukę języka śląskiego w szkołach. Uczniowie mogliby również np. zdawać maturę w języku śląskim. Większe finansowanie mogłyby uzyskać także różne instytucje kultury, które kultywują śląskie tradycje.

Nowe przepisy otwierają de facto drogę do montowania dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości, gdzie ponad 20 proc. mieszkańców deklaruje posługiwanie się językiem śląskim. Oprócz tego do Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych miałoby zostać wprowadzonych dwóch przedstawicieli populacji posługującej się językiem śląskim.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie