Weto prezydenckie ciąży nad PiS. Andrzej Duda może znów postawić się Jarosławowi Kaczyńskiemu
W trzy lata od zaprzysiężenia na prezydenta Andrzej Duda ma dylemat: wypełnić wolę prezesa Jarosława Kaczyńskiego czy znów postawić się partii-matce. Głowa państwa może zawetować kolejną kluczową dla PiS ustawę.
06.08.2018 | aktual.: 08.08.2018 20:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Prezydent nie był w tej sprawie konsultowany - mówi nam jeden z polityków partii rządzącej orientujący się w relacjach na linii Andrzej Duda-PiS.
Chodzi o przeforsowaną na ostatnim posiedzeniu Sejmu przez PiS nową ordynację wyborczą, która ma obowiązywać od najbliższych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Cel? Oczywisty: zwiększyć szanse obozu władzy w wiosennej elekcji. I sprawić, żeby mniejsze formacje w eurowyborach nie istniały. Nowa ordynacja umacnia PO-PiS i betonuje scenę polityczną, pozostałym graczom nie dając szans.
Dlatego kilka dni temu stało się coś bezprecedensowego: kompletnie różne środowiska - od prawa i lewa - zwróciły się z apelem do Andrzeja Dudy, by zawetował "klepnięte" przez PiS zmiany w ordynacji. Inicjatorem akcji jest Klub Jagielloński, który potrafił do wspólnego działania zmobilizować i PSL, i Kukiz'15, i Partię Razem, i Prawicę RP.
"Środowiska obywatelskie i polityczne, które reprezentujemy, wiele dzieli. Łączy nas jednak przekonanie, że szkodliwe dla polskiej demokracji jest tworzenie zaporowego realnego progu wyborczego, ograniczenie możliwości faktycznego wyboru Polaków do dwóch list oraz betonowanie sceny politycznej. Wyrażamy nadzieję, że rozważy Pan Prezydent nasze argumenty i zdecyduje się nie podpisywać nowelizacji Kodeksu Wyborczego" - napisali we wspólnym apelu do głowy państwa Paweł Kukiz, Władysław Kosiniak-Kamysz, Julia Zimmermann (Partia Razem), Krzysztof Kawęcki (Prawica RP) oraz prezes Klubu Jagiellońskiego Krzysztof Mazur.
Głos większości tych formacji (oprócz Partii Razem, z powodów oczywistych) jest dla Dudy istotny. Prezydent od miesięcy flirtuje z ruchem Kukiza, liczy na wsparcie w kampanii prezydenckiej. Wyborcy PSL również mogą pomóc mu w reelekcji. Duda wie, że jeśli zgodzi się na "wycinkę" tych formacji w zbliżających się wyborach do europarlamentu, straci na zawsze potencjalnych sojuszników.
Po drugie zaś, głowa państwa nie wsłuchując się w głos takich środowisk, jak ponadpartyjny (choć życzliwy prawicy) Klub Jagielloński, pokaże, że jest prezydentem zamkniętym, poddanym woli partii rządzącej. Że interes PiS przedkłada nad proobywatelski głos i uczciwą rywalizację. Duda musiałby się mocno nagimnastykować, tłumacząc podpisanie zmian w ordynacji wyborczej.
- Pan prezydent swoją decyzję w tej sprawie ogłosi po tym, jak spłyną do niego wszystkie analizy prawne i nie tylko. Wówczas wyrobi sobie zdanie - twierdzi prezydencki minister Krzysztof Szczerski.
Duda będzie musiał podjąć decyzję jeszcze przed wylotem do Australii, czyli w ciągu dwóch tygodni.
To nie sprawa życia i śmierci
Oczekiwanie PiS jest jasne: nowa ordynacja powinna być podpisana. Ale prezydent nie chce się w tej sprawie jeszcze deklarować, budząc niepewność w obozie władzy i wciąż nie pozbawiając nadziei małych partii. - PiS uratowało skórę Dudzie, pozwalając mu wyjść z twarzą z czekającej go referendalnej klęski. Nie wyobrażam sobie, by chwilę po tym prezydent mógł się postawić partii - mówi jeden z polityków.
Otoczenie prezydenta nieoficjalnie zapewnia jednak, iż scenariusz weta jest jak najbardziej realny, a PiS nie może być dziś spokojne. Choć jeden z posłów twierdzi, że to może być jedynie "ustawka" Nowogrodzkiej z Dudą.
- Prezes Kaczyński już ogłosił, że Andrzej będzie naszym kandydatem w wyborach w 2020 r. Przecież się z tego nie wycofa, nawet, jeśli będzie weto - uważa jeden z polityków PiS. Zaznacza, że "ordynacja w eurowyborach to nie jest sprawa życia i śmierci" (inaczej było choćby w przypadku sądów). - W sprawie ordynacji nie będzie nawet negocjacji między prezesem a prezydentem, tak sądzę - twierdzi nasz rozmówca.
Ta sprawa to świetna okazja dla Dudy, by pokazać swoją niezależność i nie zrazić do siebie potencjalnych sojuszników. Zwłaszcza dziś, gdy mija trzeci rok od złożenia przysięgi przez Andrzeja Dudę przed Zgromadzeniem Narodowym. Lepszej okazji może już nie być. Prezydenckie weto wisi w powietrzu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl