Polska"Weksle Samoobrony to nie jedyny przykład"

"Weksle Samoobrony to nie jedyny przykład"


Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO)
powiedział, że jeśli będzie ponowiony
wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, to być może będzie on
szerszy, "wykraczający poza problem weksli Samoobrony".

"Weksle Samoobrony to nie jedyny przykład"
Źródło zdjęć: © PAP

04.01.2008 | aktual.: 04.01.2008 15:49

Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie w sprawie weksli Samoobrony, uznając, że sprawa dotyczyła Sejmu minionej kadencji. TK podjął decyzję o umorzeniu sprawy 17 grudnia. Opublikował ją na swojej stronie internetowej w ubiegłym tygodniu.

W Sejmie trwają prace na stanowiskiem w tej kwestii - zaznaczył Komorowski pytany, czy wniosek do TK zostanie ponowiony. Jak dodał, możliwość ponownego złożenia wniosku też "jest rozważana".

"Problem nie dotyczy tylko Samoobrony"

Zdaniem marszałka Sejmu, ewentualne ponowienie wniosku o zbadanie sprawy weksli Samoobrony "będzie oznaczało nie tyle chęć kopania leżącego, ale zaimpregnowania polskiej sceny politycznej przed pokusami stosowania metod politycznych, które stoją (...) w sprzeczności z przekonaniem, że wartością istotną jest wolny mandat, gwarantowany przez konstytucję".

Czyli mandat, który chroni parlamentarzystę przed nadmiernym dyscyplinowaniem i - mówiąc wprost - czasami szantażowaniem przez własne ugrupowanie - dodał Komorowski. W jego ocenie, problem ten nie dotyczy tylko Samoobrony.

Jeśli dojdzie do ponowienia wniosku, być może będzie to wniosek szerszy, wykraczający poza problem weksli Samoobrony, które są najbardziej drastycznym przejawem tego rodzaju metod w relacjach między partiami a parlamentarzystami - powiedział marszałek. Ale - jak dodał - "nie jest to jedyny przykład".

Sprawa weksli stała się głośna w poprzedniej kadencji Sejmu, we wrześniu 2006 r., kiedy to podczas kryzysu koalicyjnego klub parlamentarny Samoobrony opuściło kilku posłów. Wtedy władze klubu Samoobrony zapowiedziały "uruchomienie" wobec nich weksli, które kandydaci podpisywali przed wyborami parlamentarnymi. Mowa była o kilkusettysięcznych kwotach, które posłowie mieliby zapłacić.

Wtedy ówczesny marszałek Sejmu Marek Jurek złożył u prokuratora generalnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez liderów Samoobrony (m.in. Andrzeja Leppera), którzy - wykorzystując weksle - mieli podjąć czynności zmierzające do ograniczenia wykonywania przez posłów mandatów poselskich.

W styczniu 2007 roku Jurek skierował do TK wniosek w sprawie weksli. Chciał, by Trybunał sprawdził, czy doszło do naruszenia artykułu konstytucji mówiącego o tym, że posłowie są przedstawicielami narodu i nie wiążą ich instrukcje wyborców oraz artykułów dotyczących dobrowolności zrzeszania się w partiach politycznych i jawności ich finansowania.

W nowej kadencji Sejmu, przy okazji odejścia z PiS m.in. Pawła Zalewskiego i Kazimierza Ujazdowskiego, wiele mówiło się o deklaracjach podpisywanych przed wyborami przez kandydatów PiS na parlamentarzystów, w których zawarte było zobowiązanie, że "w przypadku zaprzestania wspierania PiS złożą honorową rezygnację ze sprawowanego mandatu".

Liderzy PiS mówili wówczas, że złożenie mandatu przez posłów, którzy zrezygnowali z członkostwa w partii i chcą być posłami niezrzeszonymi, jest "sprawą honorową".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)