Wejście w życie noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych coraz bliżej. Co się zmieni?
Nie było trzeciego weta prezydenta Andrzeja Dudy. Nowela Prawa o ustroju sądów powszechnych, którą podpisał, ma obowiązywać od soboty. Minęło bowiem 14 dni od jej ogłoszenia. Co to oznacza dla Polaków i przede wszystkim dla prezesów oraz wiceprezesów sądów?
W kwietniu posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli projekt noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych. Pierwsze czytanie odbyło się 25 maja, a drugie - 8 czerwca. 12 lipca została uchwalona przez Sejm.
15 lipca Senat przyjął ją bez poprawek, a 24 lipca, mimo protestów, podpisał się pod nią prezydent Duda. Już 28 lipca została opublikowana w Dzienniku Ustaw. Te działania doprowadziły do tego, że w sobotę ustawa wejdzie w życie.
Zobacz: Prezydent mówi 2x weto
Przypomnijmy, że ostateczne głosowania były dwa razy zdejmowane z porządku obrad.
Zmiana w sposobie powoływania i odwoływania prezesów
Nowela wchodzi w życie w sobotę z wyjątkiem jednego artykułu. Mowa o zapisach mówiących, że sędzia przechodzi w stan spoczynku z dniem ukończenia 60. roku życia w przypadku kobiety i 65. roku - mężczyzny. Może też zwrócić się do ministra i wyrazić chęć dalszego pełnienia służby oraz przedstawić zaświadczenie zdrowotne. Jeśli minister na to przystanie, sędzia będzie mógł pełnić urząd nie dłużej niż do 70. roku życia. Te przepisy wejdą w życie 1 października.
Poza tym, od momentu, kiedy nowela zacznie obowiązywać, minister sprawiedliwości będzie mógł powoływać i odwoływać prezesów sądów.
Wysłaliśmy pytanie do resortu, czy minister Zbigniew Ziobro podjął już jakieś decyzje ws. odwołań prezesów sądów powszechnych. Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Nowelizacja odstępuje od modelu powoływania prezesów sądów apelacyjnych i okręgowych przez ministra sprawiedliwości po uzyskaniu opinii zgromadzeń ogólnych sądów. Zakłada też, że minister, a nie prezesi sądów apelacyjnych z zastosowaniem procedury opiniowania kandydata, będzie powoływać sędziów sądów rejonowych.
Zobacz też: Co Kościół sądzi o reformie sądownictwa?
Jak wygląda proces odwoływania sędziów? Prezesi sądów apelacyjnych i okręgowych będą mogli zostać odwołani w sytuacji "rażącego lub uporczywego niewywiązywania się z obowiązków służbowych" oraz "szczególnie niskiej efektywności działań w zakresie pełnionego nadzoru administracyjnego lub organizacji pracy w sądzie lub sądach niższych".
Wcześniej podstawą do odwołania były "rażące niewywiązywanie się z obowiązków służbowych oraz niemożność pogodzenia dalszego pełnienia funkcji z dobrem wymiaru sprawiedliwości".
W procedurze odwoływania prezesów opinia Krajowej Rady Sądownictwa będzie wiążąca. Będzie musiała zostać podjęta większością 2/3 głosów.
Przepis przejściowy przewiduje, że prezesi i wiceprezesi sądów "mogą zostać odwołani przez ministra sprawiedliwości, w okresie nie dłuższym niż 6 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy" - bez zachowania wymogów określonych w tych przepisach. Co więcej, przez pół roku, prezesi będą mogli dokonywać "przeglądu stanowisk funkcyjnych" w sądach, czyli m.in. przewodniczących wydziałów.
Zmiana w sposobie przydzielania spraw
Sprawy mają być od teraz przydzielane sędziom losowo, w ramach poszczególnych kategorii. Przydział spraw sędziom ma być też równy. Jeśli sędzia, któremu przydzielono sprawę, będzie musiał włożyć w nią "nadzwyczajnie dużo pracy", będzie mógł wystąpić do prezesa sądu o wstrzymanie mu na określony czas przydziału kolejnych spraw. Od decyzji prezesa przysługiwałoby zaś odwołanie do kolegium sądu.
Bez zgody sędziego nie będzie można przenieść go do innego wydziału. Wyjątkiem jest przeniesienie do wydziału, w którym rozpoznaje się sprawy z tego samego zakresu lub gdy żaden inny sędzia wydziału nie zgodził się na przeniesienie. Wtedy brany pod uwagę będzie staż pracy sędziów w wydziale.
Ponadto, wprowadzono zasadę niezmienności składu orzekającego.
Inne zmiany
Kto może zostać sędzią sądu apelacyjnego? To stanowisko będzie mógł objąć sędzia sądu rejonowego lub prokurator z 10-letnim stażem pracy.
Co więcej, oświadczenia majątkowe sędziów za 2016 r., złożone do 5 stycznia br., mają zostać ujawnione. Jawne są już oświadczenia złożone po tej dacie. Zakres oświadczeń majątkowych sędziów został też rozszerzony. Od teraz dotyczyć będzie też dyrektorów sądów.
To nie wszystko. Nowelizacja zakłada, że minister sprawiedliwości będzie mógł wydać decyzję o przyznaniu Skarbowi Państwa uprawnień wynikających z autorskich praw majątkowych do programu komputerowego obsługującego systemy informatyczne wymiaru sprawiedliwości. Ten przepis dotyczy sytuacji zagrożenia dla "sprawności działania czy ciągłości funkcjonowania programu komputerowego albo systemu teleinformatycznego lub jeżeli zapewnienia ich sprawności czy ciągłości wymaga ważny interes państwa lub dobro wymiaru sprawiedliwości, a porozumienie z osobą, której przysługują prawa do programu, napotyka przeszkody".
Dopiero po wydaniu opinii przez biegłego, minister sprawiedliwości określi wysokość wynagrodzenia dla autora przejętych praw.
Nowela wprowadza też instytucję urlopu rehabilitacyjnego sędziego. Możliwe będzie delegowanie sędziego do Kancelarii Prezydenta RP czy MSZ. Do okręgów sądowych mają zostać powołani koordynatorzy do współpracy międzynarodowej, prawa europejskiego i praw człowieka w sprawach cywilnych oraz karnych.
Argumenty za nowelą
Czemu mają służyć te wszystkie zmiany? Jak podkreślają przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, nowela ma wpłynąć na obiektywizację rozpatrywania spraw w sądach. Ministerstwo Sprawiedliwości zwracało uwagę na to, że zmiany mają przyspieszyć działanie sądów i "zapobiegać bulwersującym społecznie sytuacjom, gdy prestiżowe funkcje pełnią osoby, które utraciły zaufanie". Jak zaznaczało, mają zagwarantować też bezstronność stronom postępowań.
- Środowisko sędziowskie niejednokrotnie kierowało się sympatiami koleżeńskimi w opiniowaniu kandydatów na prezesów i wiceprezesów sądów, a względy merytoryczne i kompetencje nie miały znaczenia. W wielu sądach - o czym mówią sami sędziowie - doprowadziło to do stworzenia bizantyjskich systemów powiązań i 'folwarków prezesów', którzy sami, według własnych pozamerytorycznych opinii, decydowali o podziale funkcji czy awansów - mówili przedstawiciele resortu.
- Zmiana uniezależnia sędziów od takiego systemu i wprowadza zasadę, że decydujące będą kompetencje kandydata, a nie układy czy szczebel sądu, w którym orzeka - dodał.
Przeciwnicy noweli PiS zwracają z kolei uwagę m.in. na niebezpieczne zwiększenie kompetencji ministra sprawiedliwości oraz na "wywracanie konstytucyjnego porządku, opartego na klasycznym trójpodziale władzy".
Źródło PAP/WP