We Włoszech powstanie największa baza wojsk amerykańskich poza terytorium USA
Premier Włoch Romano Prodi oświadczył,
że jego rząd nie będzie sprzeciwiał się planom rozbudowy
amerykańskiej bazy wojskowej w mieście Vicenza na północy kraju.
Po rozbudowie będzie to największa baza wojsk USA poza terytorium
Stanów Zjednoczonych.
16.01.2007 22:05
Deklaracja premiera Włoch wywołała konsternację i poważne napięcia w centrolewicowej koalicji rządowej, zwłaszcza wśród należących do niej komunistów i pacyfistów, którzy nie chcą zgodzić się na zwiększenie amerykańskiej obecności we Włoszech.
Obecnie w Vicenzy stacjonuje 2600 amerykańskich żołnierzy. Plan powiększenia bazy przewiduje między innymi budowę w pobliżu miejscowego lotniska koszar dla następnych 2400 Amerykanów.
Jestem bardzo rozczarowany - powiedział, komentując oświadczenie szefa rządu, lider włoskiej partii komunistycznej Oliviero Diliberto. Wraz z innymi politykami kilku partii lewicy domaga się on przeprowadzenia referendum wśród mieszkańców miasta. Przypomina się przy okazji, że aż 70% z nich nie chce rozbudowy bazy wojskowej. Zdaniem włoskich komunistów zgoda na ten projekt oznacza udzielenie poparcia dla "katastrofalnej" według nich polityki prezydenta Busha.
Minister obrony Arturo Parisi i szef resortu spraw wewnętrznych Giuliano Amato odpierając zarzuty argumentują, że powiększenie bazy jest zgodne z duchem przyjaźni między Włochami a USA.
Ostatnio w Vicenzy odbyły się zarówno protesty przeciwko planom rozbudowy bazy, jak i demonstracje przeciwników jej ewentualnego zamknięcia. Ci drudzy przypominają, że dla mieszkańców oznaczałoby to likwidację 1200 miejsc pracy. (pp)
Sylwia Wysocka