We Władywostoku woda co drugi dzień
Ponad milion mieszkańców w regionie
Władywostoku nie ma wody pitnej. Powodem jest największa od ponad
40 lat susza.
We Władywostoku ogłoszono stan alarmowy. Tamtejsze rzeki powysychały, miasto dziennie może rozdysponować maksymalnie 250 tysięcy metrów sześciennych wody. Tymczasem 600 tysięcy mieszkańców miasta każdego dnia potrzebuje 450 tysięcy metrów sześciennych wody.
Decyzją prezydenta miasta Jurija Kopiłowa, woda jest dostępna tylko co drugi dzień przez cztery godziny. Nie jest ona filtrowana i nie nadaje się do picia bez przegotowania.
Wicepremier Rosji Władimir Jakowlew obiecał pomoc dla Władywostoku. Do regionu ma być dostarczona woda z sąsiednich dystryktów. Podobnie postąpiono w czasie suszy w latach 1977-78.
Jednak w ten sposób sytuację uda się uratować tylko tymczasowo. Tymczasem lokalni meteorolodzy tracą nadzieje na deszcz. "Sytuacja nie ulegnie zmianie przez najbliższe dwa miesiące" - twierdzi Boris Kubai z lokalnych służb meteorologicznych. "Jesienne deszcze będą mniejsze niż przeciętnie i nie zdołają napełnić wysuszonych zbiorników retencyjnych" - dodaje.