Wdowa po poznaniaku, który zginął w Tunezji, pozwała biuro podróży
Kobieta, której mąż zginął 18 marca w Tunisie, twierdzi, że biuro podróży nie ostrzegało ich o tym, że wybierają się do kraju, gdzie istnieje zagrożenie zamachem terrorystycznym. Poznanianka żąda 800 tys. zł odszkodowania.
18 marca dwóch mężczyzn uzbrojonych w karabiny wtargnęło na teren Muzeum Bardo w Tunisie, gdzie zaczęli strzelać w kierunku znajdujących się tam turystów. Zginęło 20 osób, wśród nich trzech Polaków, w tym pracownik Urzędu Miasta Poznania, który spędzał w Tunezji urlop razem z żoną. Odpowiedzialność za zamach wzięło na siebie Państwo Islamskie.
Teraz wdowa po zabitym poznaniaku złożyła pozew przeciwko biuru podróży Nowa Itaka, które zorganizowało ich wycieczkę do Tunezji.
- Biuro podróży nie dopełniło swojego podstawowego obowiązku, jakim było poinformowanie o tym, że Tunezja jest jednym z krajów, gdzie istnieje zagrożenie zamachem terrorystycznym. Gdyby klienci byli o tym ostrzeżeni, mieliby możliwość zrezygnowania z wycieczki – wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską Jakub Brykczyński ze spółki Brykczyński i Partnerzy, który reprezentuje pokrzywdzoną.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych publikuje na swoich stronach informacje o tym, w jakich regionach świata istnieją różnego rodzaju zagrożenia, m.in. zamachy terrorystyczne. Wśród wymienionych krajów Tunezja figurowała już od połowy 2014 r.
- Informowanie o zagrożeniu nie jest jakimś wydumanym wymaganiem, ale wynika wprost z ustawy o usługach turystycznych – podkreśla Brykczyński.
W artykule 13., ustęp 2 wspomnianej ustawy czytamy: „Organizator turystyki jest obowiązany poinformować klienta o szczególnych zagrożeniach życia i zdrowia na odwiedzanych obszarach oraz o możliwości ubezpieczenia z tym związanego. Dotyczy to także zagrożeń powstałych po zawarciu umowy.”
Zdaniem pełnomocnika wdowy polskie biura podróży często pomijają w swoich umowach z klientami tego typu ostrzeżenia, nie chcąc odstraszać klientów. Pozew i jego nagłośnienie w mediach ma to zmienić. Kobieta, która pozwała biuro Nowa Itaka żąda 800 tys. zł zadośćuczynienia – 700 tys. zł za śmierć męża, a na 100 tys. zł wyceniła własne krzywdy, jakich doznała, będąc wśród osób, w kierunku których strzelali terroryści.
Zwróciliśmy się do biura podróży Nowa Itaka o ustosunkowanie się do pozwu i stawianych zarzutów, że nie dopełniono obowiązku poinformowania klientów o zagrożeniach związanych z wycieczką do Tunezji. W poniedziałek w sekretariacie biura zapewniono nas, że odpowiedź otrzymamy jeszcze tego samego dnia. Do wtorku do godz. 14 nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, a w siedzibie firmy od samego rana nikt nie odbiera telefonu.
- Próbowaliśmy się porozumieć z biurem, ale odpowiedziano nam, że to Państwo Islamskie jest odpowiedzialne za zamach. Na nasze pytanie, dlaczego klienci nie byli ostrzegani o istniejącym zagrożeniu zamachem, zamiast odpowiedzi zapanowało długie milczenie – twierdzi Jakub Brykczyński.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .