"Waży 52 kilogramy". Żona Kamińskiego zabrała głos przed aresztem
Żona Mariusza Kamińskiego "nie ma żadnych wątpliwości", że Adam Bodnar nie wypuści na wolność zatrzymanych polityków PiS. - Mój mąż waży 52 kg. Nigdy tyle nie ważył - stwierdziła na proteście przed Aresztem Śledczym w Radomiu, gdzie przebywa były minister spraw wewnętrznych.
- Nie mam żadnych wątpliwości, mimo że udałyśmy się z żoną Macieja Wąsika do Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, żeby wypuścił naszych mężów, to nie ma on takiego zamiaru w żadnym trybie. On takiego trybu nie będzie nawet szukał, gdyż czeka na decyzję Tuska.
- Prawo łamie się w biały dzień pod płaszczykiem praworządności. Na co my jeszcze pozwolimy? Żeby dwóch niewinnych mężczyzn było osadzonych za murami więzienia? Ja tego nie rozumiem. To już jest kres tego, co powinno nas zmobilizować, żeby działać. My musimy działać. Tusk chce przykryć tę sprawę. Mówi o 800 plus, o pigułkach "dzień po" i wszyscy zapomną o Maćku i Mariuszu - przemawiała Barbara Kamińska.
- To jest skandal i hańba - grzmiała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Prawo powinno być rozumiane zgodnie z literą prawa, którą jest sprawiedliwość. Oni jej nie rozumieją - podkreślała.
"Słaby człowiek". Kamińska opisuje męża
Kamińska przyznała, że miała dzisiaj widzenie z mężem. Były szef MSWiA "waży teraz 52 kg" - powiedziała. - Nigdy tyle nie ważył - stwierdziła.
- Zobaczyłam, jak taki słaby człowiek idzie. On oczywiście jest bardzo silny, ale widać było, że jest bardzo osłabiony. Jak przyszedł, to bardzo się ucieszył. Powiedział, że czuje się bardzo dobrze - mówiła żona skazanego polityka PiS.
- Dyktatura! - grzmiała.
Kamińska przekazała także słowa od swojego męża: "Bardzo dziękuje za wsparcie. Za solidarność ze mną i Maćkiem. Za słowa otuchy i modlitwy. Walczcie ze złem, które ponownie pojawiło się w naszym kraju 13 grudnia. Nasi wrogowie nigdy nie zobaczą białych flag w naszych rękach. Podły reżim Tuska nie jest w stanie nas złamać" - zacytowała.