Wawel ugasi się sam
W niektórych obiektach dalej brakuje sygnalizacji pożarowej i... odgromowej, ale i tak bezpieczeństwo krakowskich zabytków poważnie wzrosło w ostatnich latach - uważają strażacy. Rzadko zdarza się, żeby nawet w małym kościółku nie było podstawowowego sprzętu gaśniczego.
28.09.2005 | aktual.: 28.09.2005 10:02
Zdaniem kpt. Adama Wiśniowskiego z Wydziału Kontrolno-Rozpoznawczego Miejskiej Komendy Straży Pożarnej w Krakowie, po 1991 r., kiedy w życie weszła ustawa o ochronie przeciwpożarowej, stan zabezpieczenia zabytków znacznie się poprawił. Duży nacisk kładzie się na kontrole stanu zabezpieczeń, zwłaszcza jeżeli chodzi o obiekty użyteczności publicznej. A takimi właśnie obiektami jest znaczna część krakowskich zabytków.
Co jest
Część budynków, ważnych ze względu na wartość kulturową, (wytypował je konserwator zabytków) zaopatrzona jest w instalację sygnalizacji pożarowej.
- W początkowej fazie pożaru system przesyła sygnał z czujek do stanowiska monitorowania. Dzięki firmie monitorującej trafia on od razu do miejskiego stanowiska kierowania na ul. Westerplatte - twierdzi kpt. Wiśniowski. - Te obiekty, zabytkowe, gdzie przebywa dużo ludzi, są intensywnie kontrolowane. Oprócz kontroli i ciągłych zaleceń poprawy systemu zabezpieczeń, systematycznie prowadzi się w nich ćwiczenia na wypadek zagrożenia czy konieczności ewakuacji.
Co musi być
Standard zabezpieczeń zależy od obiektu. Na przykład Wawel musi mieć zainstalowaną stałą instalację gaśniczą. Czujniki reagują na ogień i samoczynnie zaczynają go gasić. Inne instalacje zabezpieczające zależą od funkcji budynku i sposobu jego użytkowania. Są to instalacje hydrantowe, oświetlenie awaryjne, już nie wspominając na przykład o systemie oddymiania. Absolutnym minimum jest podstawowy sprzęt gaśniczy, np. gaśnice. Oczywiście sprawne. Sprzęt taki jest okresowo kontrolowany i konserwowany.
- Najważniejsza jednak jest świadomość użytkowników tych obiektów. Muszą sobie zdawać sprawę, że wszelkie prace prowadzone w budynkach powinny być przede wszystkim bezpieczne. Ważne jest też przeszkolenie pracowników - mówi Adam Wiśniowski.
Właściciel odpowiedzialny
Zgodnie z ostatnią nowelizacją ustawy o ochronie przeciwpożarowej, za zabezpieczenie budynku odpowiada przede wszystkim właściciel. Ustalenia takie są potrzebne w przypadkach takich, jak na przykład ostatni pożar przy krakowskim Rynku Głównym, gdzie do dziś trwają ustalenia osoby odpowiedzialnej za stan kamienicy. Tak więc za bezpieczeństwo bazyliki Mariackiej odpowiada krakowska kuria. Ale mówiąc "bezpieczeństwo", mówi się o szeregu czynników. Do obowiązków właściciela należy przestrzeganie przeciwpożarowych wymagań budowlanych, instalacyjnych i technologicznych; wyposażenie budynku w sprzęt ratowniczy, pożarniczy i środki gaśnicze, konserwacja iochrona tego sprzętu; zapoznanie pracowników z przepisami przeciwpożarowymi.
W obiektach zabytkowych, które w znaczącym procencie są obiektami użyteczności publicznej (czyli przebywają tam duże ilości ludzi) obowiązkowo muszą być także zapewnione warunki ewakuacji. Tym, co w Krakowie szwankuje, zwłaszcza w obrębie Starego Miasta jest przygotowanie obiektu do akcji ratowniczej. A więc zapewnienie działania hydrantów czy zapewnienie dojazdu.
Monika Frenkiel