Watykan: papież nie wychodzi, by rozdawać jałmużnę
Biuro prasowe Watykanu zdementowało hipotezy włoskich mediów, jakoby Franciszek miał wychodzić wieczorami z papieskim jałmużnikiem arcybiskupem Konradem Krajewskim, by nieść pomoc biednym. Taki błędny wniosek prasa wyciągnęła z niedopowiedzenia duchownego.
Na czołówkach włoskich gazet pojawiły się sugestie, że być może papieżowi zdarzyło się już towarzyszyć arcybiskupowi Krajewskiemu w jego pracy, gdy wieczorami odwiedza biednych i potrzebujących, zawozi pieniądze. W ten sposób zinterpretowano to, że jałmużnik podczas spotkania z grupą dziennikarzy nie odpowiedział na pytanie, czy także Franciszek wychodzi z nim za Spiżową Bramę. - Przejdźmy do następnego pytania - powiedział wtedy abp Krajewski.
Włoska agencja Ansa skonstatowała, że uśmiech polskiego duchownego może sugerować, że rzeczywiście tak mogło się już wydarzyć.
Następnie, w związku z rozgłosem, jaki nadano hipotezie o tym, że papież "wymyka się" z Watykanu, abp Krajewski wyjaśnił Ansie, że nie odpowiedział na to pytanie, bo nie chciał "uczestniczyć w tej grze".
- Gdybym zaprzeczył, i tak by mi nie uwierzono - podkreślił. Zdaniem polskiego księdza nie było powodu, by roztrząsać tę sprawę.
- Papież zrobił wiele dobrego. Ja wychodzę w jego imieniu, on wychodzi ze swymi słowami, wychodzi do ludzi spędzając z nimi godziny przy każdej okazji, jak na przykład podczas audiencji generalnych, by objąć chorych i cierpiących - powiedział arcybiskup Krajewski.