Trwa ładowanie...
d4axxgc
11-12-2007 15:55

Wassermann ma przeprosić wydawcę "Gazety Wyborczej"

Były minister-koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann ma przeprosić Agorę (wydawcę "Gazety Wyborczej") za uznanie jej za część "układu" chroniącego ludzi władzy - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie. Wyrok jest nieprawomocny.

d4axxgc
d4axxgc

Wassermann zapowiedział apelację. "Prawnik nie komentuje wyroków sądowych. Jeśli się z nimi nie zgadza to zaskarża je do wyższej instancji. Trzeba poczekać na uzasadnienie sądu, żeby zrozumieć motywy tego orzeczenia" - poinformował Wassermann w przesłanym PAP oświadczeniu. "Jest jednak złym standardem, jeśli sąd zamyka powodowi usta i odrzuca wszystkie jego wnioski dowodowe. Czy słusznie rozstrzygnie Sąd Apelacyjny" - zaznaczył.

W styczniu 2006 roku "Gazeta Wyborcza" donosiła, że były minister-koordynator służb specjalnych miał "kompletować informacje" o osobach publicznych, których nazwiska pojawiały się w doniesieniach o aferach z ostatnich lat.

17 stycznia 2006 r. Zbigniew Wassermann rozesłał do mediów oświadczenie, w którym napisał, że "swoista gra 'Gazety Wyborczej' jest elementem zaciętej wojny, którą toczy ona w celu ochrony układu ludzi władzy, biznesu, mafii i służb specjalnych".

Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że słowa te były nieprawdziwe i podważają dobre imię Agory oraz wiarygodność i renomę wydawanej przez nią "Gazety Wyborczej". Nakazał Wassermannowi opublikowanie na swój koszt przeprosin w "GW" i w serwisie Polskiej Agencji Prasowej. Zobowiązał też do wpłacenia 15 tys. zł na rzecz Towarzystwa Opieki nad Niewidomymi w Laskach oraz zwrot Agorze 4,5 tys. zł kosztów sądowych.

d4axxgc

Sąd podkreślił, że to pozwany w procesie cywilnym ma obowiązek udowodnić prawdziwość swych słów, albo to, że nie działał bezprawnie - czyli np. w obronie interesu społecznego. Pozwany Wassermann temu nie podołał - stwierdził sąd, uznając rację Agory.

Po wyroku pełnomocnik spółki mec. Piotr Rogowski podkreślił, że to czwarta sprawa wygrana przez Agorę z politykami dawnej koalicji rządzącej, którzy w podobny sposób zaliczali Agorę do "układu". Wcześniej wygrali z Jackiem Kurskim i Antonim Macierewiczem (PiS) oraz Romanem Giertychem (LPR).

Żaden z nich - choć tak chętnie szermowali pojęciem "układ", tym sztandarowym słowem IV RP - nie udowodnił swych słów. To jakieś symboliczne rozliczenie ich pomysłów - dodał prawnik przypominając, że na proces czeka jeszcze sprawa z powództwa Agory przeciw b. premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, który niedawno mówił o związkach Gazety Wyborczej z "oligarchią". Pozostaje mieć nadzieję, że i tu sprawiedliwość zatriumfuje i te brednie zostaną odwołane - powiedział Rogowski.

Pełnomocnik Wassermanna mec. Maciej Burda zapowiedział natomiast apelację. Nie tylko dziennikarze, ale także politycy mają prawo do ostrych wypowiedzi. Mamy nadzieję, że Sąd Apelacyjny w Warszawie podzieli to nasze stanowisko - powiedział prawnik. Dodał, że wyrok popierający to twierdzenie zapadł niedawno w Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu i że będzie się na niego powoływał.

d4axxgc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4axxgc
Więcej tematów