Wassermann i Arłukowicz mogli być źródłem przecieku
Zbigniew Wassermann i Bartosz Arłukowicz jako jedyni z zasiadających w komisji hazardowej przeglądali protokół z przesłuchań Ryszarda Sobiesiaka w prokuraturze, który wyciekł do prasy - ustaliło TVP Info. Dostęp do protokołu przesłuchania Sobiesiaka miało także czterech asystentów członków komisji.
08.02.2010 | aktual.: 08.02.2010 12:02
W poniedziałek Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga przesłała do prokuratury apelacyjnej wniosek o wszczęcie i przeprowadzenie postępowania przygotowawczego w sprawie okoliczności przecieku do "Rzeczpospolitej" fragmentów przesłuchania Ryszarda Sobiesiaka.
Sobotnia "Rzeczpospolita" ujawniła fragmenty zeznań, które Ryszard Sobiesiak złożył 6 stycznia w związku z innym śledztwem związanym z tzw. aferą hazardową a dotyczącym przecieku do "Rzeczpospolitej" stenogramów z podsłuchów CBA. "Rz" zwróciła uwagę, że w kilku miejscach jego wyjaśnienia różnią się od zeznań złożonych przez polityków PO przed komisja hazardową.
Z zeznań Sobiesiaka wynikało bowiem, że w tej sprawie lobbowali czołowi politycy PO: ówczesny szef klubu tej partii Zbigniew Chlebowski (został odwołany) i b. minister sportu Mirosław Drzewiecki (który podał się do dymisji i został odwołany).
Sobiesiak miał zeznać, że Drzewiecki, Chlebowski i Schetyna byli jego kolegami i że zna Drzewieckiego i Schetynę od około 20 lat. Tymczasem Grzegorz Schetyna powiedział przed komisją, że zna się z Sobiesiakiem od lata 2003 r., Drzewiecki zeznał, że poznał Sobiesiaka ponad 10 lat temu, z kolei Chlebowski mówił o czterech czy pięciu latach znajomości.
Według "Rz", z zeznań Sobiesiaka wynika też, że to Marcin Rosół, szef gabinetu byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego wyłania się jako możliwe źródło przecieku o akcji CBA. Miało się to stać podczas spotkania Rosoła z córką biznesmena Magdaleną Sobiesiak w czasie, gdy ojciec załatwiał jej pracę w Totalizatorze Sportowym.