PolskaWasserman i Kempa ponownie w komisji hazardowej?

Wasserman i Kempa ponownie w komisji hazardowej?

Do sejmowej komisji śledczej ds. wyjaśnienia afery hazardowej PiS ma ponownie wystawić Beatę Kempę i Zbigniewa Wassermanna. PO proponuje kompromis - do komisji wraca Kempa, ale nie Wassermann. Jeśli PiS się na to nie zgodzi, to - według polityków PO - możliwe jest rozwiązanie komisji hazardowej.

06.01.2010 | aktual.: 06.01.2010 12:27

Obradujące rano Prezydium Sejmu ustaliło, że kandydatów do "hazardowej" komisji śledczej PiS może zgłosić do godz. 22.00 w środę, a do czwartku, do godz. 12.00 będzie czas na zgłaszanie zastrzeżeń do tych kandydatur.

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra (PiS) poinformował, że klub PiS ponownie zgłosi do komisji kandydatury Kempy i Wassermanna.- Będzie to pani Kempa i pan Wassermann a co będzie dalej, to zobaczymy - powiedział Putra dziennikarzom.

Nad decyzją PiS ubolewa marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO). - Lepsze rozwiązanie byłoby takie, które dawałoby nie tylko możliwość wyjścia wszystkim z twarzą, ale również takie, które by gwarantowało przyzwoitą pracę i jednoczesne poszanowanie zasady, że nie można być jednocześnie świadkiem i sędzią - powiedział.

Putra uważa jednak, że przesłuchania Kempy i Wassermanna przez komisję śledczą nie wykazały "ani promila" ich udziału w pracach nad nowelizacją ustawy hazardową, który wykraczałby poza ich ustawowe obowiązki. Z tego powodu - mówił wicemarszałek - powinni oni ponownie znaleźć się w jej składzie. - Liczymy na głosy wszystkich posłów polskiego sejmu. Nie może być tak, że PO będzie wyznaczała PiS, kto ma być w składzie komisji hazardowej - podkreślił Putra.

Komorowski zapowiedział, że będzie się jeszcze spotykał z szefami klubów w sprawie hazardowej komisji śledczej.

Z kolei wicemarszałek sejmu Stefan Niesiołowski (PO) powiedział dziennikarzom, że marszałek Sejmu będzie proponował władzom klubu PiS kompromis polegający na tym, że do komisji może wrócić Kempa, ale nie Wassermann. - Marszałek będzie pracował z klubami nad kompromisem - zostaje Kempa, odchodzi Wassermann. Jeżeli PiS tego nie zaaprobuje, jest brana pod uwagę możliwość rozwiązania komisji - podkreślił.

Niesiołowski zastrzega jednak, że jest to tylko jedna z ewentualności, a nie oficjalne stanowisko marszałka, czy prezydium sejmu. Przyznaje wprawdzie, że komisja może działać w obecnym składzie, tzn. bez posłów PiS, ale jak zaznaczył, byłoby "politycznie niewygodne".

- Jeśli mamy pracować w komisji bez posłów PiS, to będzie dla nas bardzo niewygodne i trudne do odparcia, że komisja nie jest stronnicza. Jeśli PiS demontuje tę komisję, to ponosi za to odpowiedzialność - dodał.

Także Komorowski powiedział dziennikarzom, że nie wyobraża sobie, żeby komisja mogła prowadzić prace bez przedstawicieli PiS. - Wydaje mi się, że wszelkie przesłuchania będą wtedy przez opinię publiczną uznawane za mało wiarygodne - dodał.

Marszałek nie chciał przesądzać o losach komisji. - Jeszcze wiele się musi wydarzyć nieszczęść wielorakich, aby opinia publiczna ugruntowała w sobie przekonanie, że komisje śledcze nie są najlepszą formą wyjaśnienia problemów, którymi się powinna zajmować prokuratura - zaznaczył Komorowski.

Z kolei Putra podkreślił, że nie ma takiej opcji, żeby rozwiązywać komisję śledczą. to byłaby kompromitacja sejmu.

Natomiast przewodniczący komisji Mirosław Sekuła (PO), pytany o przyszłość Kempy i Wassermanna w komisji, powiedział dziennikarzom po środowym spotkaniu z prezydium sejmu, że najwyższe standardy, takie jakie obowiązują w stosunku do prawników, powinny być zachowane również do polityków.

- Moje zdanie jest niezmienne od samego początku: ja uważam, że artykuł 40 kodeksu postępowania karnego, który mówi, że nie można być w zespole orzekającym, jeśli się w jakikolwiek sposób brało udział w procesie objętym badaniem, jest obowiązujący również polityków, nie tylko prawników. To jest reguła, norma. Ona jest przepisem prawnym dla prawników oraz - według mnie - powinna być standardem dla polityków. Szkoda, że treść artykułu 40 kodeksu postępowania karnego nie jest wprost wpisana do ustawy o sejmowej komisji śledczej - powiedział szef Sekuła.

Kempa i Wassermann zostali w grudniu wyłączeni z komisji śledczej w związku z tym, że w 2007 r., jako przedstawiciele rządu, zgłaszali uwagi do projektu zmian w ustawie o grach losowych i zakładach wzajemnych. Wnioskujący o ich przesłuchanie posłowie PO argumentowali, że w ten sposób uczestniczyli w procesie legislacyjnym, który bada komisja śledcza.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)