Warszawski Markot tonie w długach
(inf. własna)
Prezes Monar-u, Marek Kotański, przyznał w rozmowie z dziennikarzem WP, że warszawski Markot jest zadłużony na kwotę ponad 600 tys. zł, o czym pisało wtorkowe Życie Warszawy. Podkreślił jednocześnie, że Monar, którego oddziałem jest Markot, nie jest zadłużony.
Jak zaznaczył Kotański kłopoty finansowe Markot-u, zajmującego się pomocą dla ludzi bezdomnych i umierających, są spowodowane niedostatecznym finansowaniem organizacji, która utrzymuje się praktycznie wyłącznie z darów uzyskiwanych od sponsorów.
Jednak Markot to nie tylko kilkanaście domów warszawskich, ale ponad 150 domów w całej Polsce. Jest on jedną z największych organizacji zajmujących się pomocą bezdomnym w Europie - podkreślił Kotański. Dodał jednocześnie, że spośród wszystkich placówek tylko kilka jest zadłużonych.
Prezes Monar-u zaapelował jednocześnie do władz gminnych o przeznaczenie funduszy na działalność Markot-u, podkreślając, że wymagane kwoty są stosunkowo niewielkie jak na działalność charytatywną o takiej skali. (ajg)
Posłuchaj także: Wywiad z Markiem Kotańskim