Warszawiacy nie znają swoich kandydatów do Sejmu
Na 272 kandydatów do Sejmu warszawiacy
potrafią wymienić zaledwie 32 osoby, czyli nieco ponad 11%. Na
11 dni przed wyborami parlamentarnymi mieszkańcy stolicy mają
spore problemy ze wskazaniem kandydatów, którzy będą startować do
izby niższej parlamentu - pisze "Życie Warszawy".
O znajomość nazwisk polityków, którzy ubiegają się o mandat poselski w Warszawie, gazeta spytała ponad 400 osób. Każda z nich miała wymienić pięć nazwisk. Blisko 53% ankietowanych nie umiało wskazać żadnego kandydata albo wymieniało trzy, najwyżej cztery nazwiska. Tłumaczyli, że nie interesują się polityką, a o tym, jak zagłosują, zdecydują dopiero w lokalach wyborczych, gdy zobaczą pełne listy.
Najbardziej znane nazwiska to lokomotywy stołecznych list wyborczych Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości, czyli Donald Tusk i Jarosław Kaczyński. Wymieniał ich co drugi ankietowany (odpowiednio 231 i 226 osób). Marka Borowskiego, który w ub. roku ubiegał się o prezydencki fotel w Ratuszu, wymienił co czwarty pytany (112 osób). Natomiast o tym, że Nelly Rokita startuje z list warszawskiego PiS wie co piąty pytany (74 osoby). Mieszkańcy stolicy wiedzą też, że o mandat ubiega się Robert Smoktunowicz (36 osób). Tyle tylko, że Smoktunowicz startuje do Senatu.
Co ciekawe, w ósemce polityków, których najczęściej wymieniali respondenci, znalazły się cztery nazwiska, których nie będzie na żadnej liście (były prezydent Aleksander Kwaśniewski - 52 osoby) lub startują do Sejmu, ale z innych okręgów. Listę otwiera Roman Giertych, który ubiega się o mandat z Lublina (66 osób). Dalej startujący z Łodzi Wojciech Olejniczak (60 osób) oraz Zbigniew Ziobro (startuje z Krakowa), na którego nazwisko wskazało 55 osób.Co 20 pytany był również przekonany, że z Warszawy kandydował będzie lider Samoobrony Andrzej Lepper, numer jeden w Koszalinie. (PAP)