Zrównano zabytek z ziemią. Prokuratura: "drobne przestępstwo"
"Podejrzana nie miała świadomości, że jest zabytkowy"
Kamienicę przy Zajęczej 4 zbudowano w 1905 roku. Wytrzymała dwie wojny światowe, stan wojenny i ciężki okres transformacji. Nie dała rady w czasach, gdy to deweloperzy zaczęli rządzić stolicą. Przestała istnieć w pewien sierpniowy weekend zeszłego roku - koparki zrównały ją z ziemią. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego i stołeczny konserwator zabytków zawiadomili Prokuraturę Rejonową Warszawa Śródmieście-Północ. jednak ta, po zakończeniu śledztwa poprosiła sąd o warunkowe umorzenie postępowania przeciwko podejrzanej Jolancie D.-S., która zdecydowała o zburzeniu budynku. Sprawę opisuję gazeta.pl . Według prokuratury było to "drobne przestępstwo", a podejrzana Jolanta "zniszczyła zabytek nieumyślnie, nie mając świadomości, że jest zabytkowy". Nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać.
W 2012 r. kamienicę wraz z działką zakupiła spółka "Prudential"(zbieżnośc nazw przypadkowa, firma nie ma nic wspólnego z towarzystwem ubezpieczeniowym). W informacji o przetargu, dostępnej publicznie, każdy mógł przeczytać, że "Budynek jest uwzględniony w gminnej ewidencji zabytków i w związku z tym powinien zostać zachowany w swojej bryle i istniejących gabarytach". Dodatkowo, w akcie kupna-sprzedaży zapisano "zachowanie i odrestaurowanie stuletniego domu". - czytamy w portalu. Nowy właściciel prawie natychmiast zaczął starać się o pozwolenie na rozbiórkę. Kiedy stołeczny konserwator powiedział "NIE" i zalecił zabezpieczenie domu, inwestor zrównał budynek z ziemią. Nie miał na to żadnych pozwoleń.
Co na to prokuratura? "Prokurator ustalił, że zostało popełnione przestępstwo, ale osoba podejrzana nie miała świadomości tego czynu. W przypadkach drobnych przestępstw, zagrożonych niską karą pozbawienia wolności, występujemy do sądu o umorzenie postępowania na okres próbny roku-dwóch. Jeśli w tym czasie ta osoba znów popełni przestępstwo, zostanie postawiona w stan oskarżenia" - powiedział "Wyborczej" Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Czyli jeśli w ciągu 2 lat firma, która zrównała zabytek z 1905 roku z ziemią, nie zrobi tego z kolejnym, historycznym budynkiem, sprawa pójdzie do kosza.
W sumie nie ma co się dziwić. Przecież jest to - zgodnie ze słowami prokuratury - zaledwie "drobne przestępstwo".
Przeczytajcie też: Meczet na Ochocie pojawi się jeszcze w tym roku!