Znana dziennikarka zobaczyła auto z dzieckiem zamkniętym w środku. Próbowała reagować - została wyzwana od idiotek
"Wybijać szybę czy nie wybijać?"
Joanna Racewicz dziennikarka i prezenterka telewizyjna TVP, będąc na zakupach w centrum handlowym, zobaczyła samochód, w którym zamknięte było dziecko. Postanowiła poczekać na rodzica. Gdy wróciła matka dziecka, prezenterka zwróciła jej uwagę. W zmian została wulgarnie wyzwana. Racewicz zrobiła zdjęcie samochodu, opisała też całą sytuację na swoich stronach.
Parking pod centrum handlowym. Zamknięty na głucho samochód, alarm wyje, w środku - przestraszone dziecko. Wybijać szybę, czy wzywać tego, kto je zostawił - przez ochronę? Wczoraj - podobna historia w Katowicach, na osiedlowym parkingu! Ile można mówić do takich matołów? Kto z odrobiną oleju w głowie zostawia dziecko w puszce? Co z tego, ze to nie na słońcu?
Po chwili przychodzi matka, zwracam uwagę słyszę, że jestem idiotka i żebym się pie... No, wiecie. Czystą angielszczyzną.
Nie wchodzę w tę dyskusję, ale wrzucam zdjęcie samochodu z czytelnymi numerami. I mam w nosie, co teraz powie o mnie pani mama. Nie wszyscy powinni mieć dzieci.
Ze zdjęcia, jakie umieściła dziennikarka wynika, że samochód przyjechał do centrum handlowego z Bemowa.
W sytuacji, w której widzimy, że w samochodzie znajduje się małe dziecko i jest ono narażone na niebezpieczeństwo, należy reagować. Często o życiu dziecka albo nawet zwierzęcia decydują sekundy. Można wywołać też wcześniej alarm, być może właścicielka znajduje się w pobliżu. Gdy jednak nie ma jakiegokolwiek odzewu, bez wahania należy podjąć decyzję np. o wybiciu szyby.
Na Wilanowie doszło w kwietniu do podobnej, niebezpiecznej sytuacji. Mieszkańcy mieszkańcy dzielnicy zauważyli podczas spaceru samochód z małym dzieckiem w środku. Natychmiast wezwali policjantów, którzy po przyjeździe wybili w samochodzie szybę i uwolnili kilkumiesięcznego maluszka. Jego matka robiła w tym czasie zakupy.
Przeczytajcie: Zostawiła 16-miesięczne dziecko w samochodzie i poszła na zakupy