Znalazła psa w lesie. Był w worku, miał związane łapy

"Pies został znaleziony na ulicy Spacerowej w Markach. Mam nadzieje, że ktoś rozpozna właściciela tego psiaka, bo kara nie może ominąć takiego zwyrodnialca" - zaapelowała we wtorek na swoim facebooku pani Agnieszka. Dodała kilka zdjęć porzuconego zwierzęcia.

Jak informuje autorka wpisu, pies był wystraszony i agresywny. Obcenie przebywa w klinice Mawit w Markach.

Internauci są zbulwersowani sytuacją. Pod wpisem pojawiło się kilkaset komentarzy. "Czasem myślę, że powinniśmy wprowadzić zasadę 'oko za oko'. Gdyby kary były wymierzane na tej zasadzie, szybko by się to bestialstwo skończyło, bo niektórzy ludzie jak widać mają empatię tylko dla siebie” – komentuje pani Agnieszka. Pani Gosia przyznaje, że była świadkiem podobnej sytuacji: "Wiem coś o tym. Mam takiego wyrzuconego pieska, którego przygarnęłam. Jestem za bardzo surową karą” – pisze.

Pani Nina zaproponowała rodzaj kary dla sprawcy: "Odszukać, ukarać grzywną, żeby zabolało i na koniec wysłać do przymusowej pracy w schronisku dla zwierząt. Zapewniam, że zajęcia nie zabraknie, bo bywam wolontariuszem w jednym ze schronisk” - proponuje.

Do komendy policji w Wołominie nie wpłynęło zawiadomienie w tej sprawie.

Przeczytaj też: Ukradł "Gęsiarkę" z Pałacu Prezydenckiego. Kelner stanie przed sądem