Zdjęcie strzykawki w pistolecie dystrybutora na stacji paliw wywołało panikę
Polscy internauci przekazują fotografię dalej próbując ostrzec znajomych przed - realnym ich zdaniem - zagrożeniem.
"Uwaga Ludzie! Grasuje banda narkomanów" - wpis o takiej treści podbija polski Facebook. Towarzyszy mu zdjęcie strzykawki umieszczonej w uchwycie pistoletu dystrybutora na stacji benzynowej. Na jednym z fanpage'y udostępniono je prawie 60 tys. razy. Uspokajamy: warszawska policja na razie nie zaobserwowała takiego zjawiska.
"Grasuje banda narkomanów która w pompach na stacjach zostawia igły z zarażonym wirusem HIV" [pis. oryg.] - to treść wpisu, który jest wciąż powielany na polskim Facebooku. Nie wiadomo, gdzie wykonano zdjęcie - pojawiają się informacje o Wrocławiu, ale zdjęcie z 60 tys. udostępnień jest oznaczone jako wykonane "w okolicach" Gdańska.
Polscy internauci przekazują fotografię dalej próbując ostrzec znajomych przed - realnym ich zdaniem - zagrożeniem. Okazuje się, że policja nie ma pojęcia o takim procederze. - Pierwsze słyszę - komentuje oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Poprosił również, żeby podobne przypadki zgłaszać służbom, zamiast dzielić się niesprawdzonymi informacjami w sieci. Również warszawska policja nie otrzymała jeszcze zgłoszeń w tej sprawie. - Musimy wysłać maila do oficerów prasowych, którzy potwierdzą taką informację. Nie znam wszystkich zgłoszeń i w tej chwili nie jestem w stanie odpowiedzieć - mówi rzeczniczka stołecznej policji.
Portal foxla.com opisał przypadek mężczyzny z Kalifornii, który kilka dni temu podczas tankowania samochodu ukłuł się w rękę igłą wsadzoną w pistolet dystrybutora. Do artykułu dołączono filmik, z którego najprawdopodobniej pochodzi zdjęcie, które obiegło Polskę. Na nagraniu mężczyzna pokazuje palec, na którym wyraźnie widać ślad po zakłuciu. "Mój palec zaczął krwawić i dopiero wtedy zobaczyłem, że na pistolecie dystrybutora jest igła" - mówi.
Ciekawe rezultaty przynosi wyszukanie fotografii w wyszukiwarce grafik Google'a. Okazuje się, że podobne ostrzeżenie pojawiło się kilka dni temu w języku angielskim. Udostępnił je m. in. Malik Langham, zawodnik uczelnianej ligi footballu amerykańskiego.
źródło: WP.PL
Przeczytaj też: Warszawski adwokat oskarżony o handel narkotykami. Miał 600 gramów marihuany i 50 tabletek ekstazy