Zbigniew Wodecki gra na dachu przystanku w centrum Warszawy
"Nie poradziłby sobie z tym, że nie mógłby wrócić do sprawności i zajmować się tym, co kochał"
22 maja 2017 zmarł w Warszawie wybitny muzyk Zbigniew Wodecki. Miał 67 lat. Wodecki trafił do szpitala z powodu problemów z sercem. Przeszedł operację wszczepienia bajpasów, po której nastąpiły komplikacje. W ich wyniku Wodecki doznał udaru. Niestety nie udało się go uratować.
Informację o śmierci artysty potwierdzają słowa jego przyjaciółki Alicji Majewskiej. "Wielka wyrwa w naszym życiu, wielki artysta, człowiek nie do zastąpienia. Nie poradziłby sobie z tym, że nie mógłby wrócić do sprawności i zajmować się tym, co kochał" - powiedziała piosenkarka w rozmowie z WP.
Urodził się w Krakowie i był z nim związany przez całe swoje życie, jednak w ostatnich latach życia związany był ze stolicą. Na filmie możecie zobaczyć go, jak gra na trąbce na przystanku w ścisłym centrum Warszawy! Ten nietypowy występ związany był z kampanią zachęcającą ludzi do czerpania muzyki z legalnych źródeł. Zobaczcie!