RegionalneWarszawaZbadają sprawę pobicia profesora UW. "Do zdarzenia doszło w starym tramwaju, nie było monitoringu"

Zbadają sprawę pobicia profesora UW. "Do zdarzenia doszło w starym tramwaju, nie było monitoringu"

"Kluczowe dla wyjaśnienia sprawy, poza relacją współpasażerów, będzie przeprowadzenie rozmowy wyjaśniającej z motorniczym."

Zbadają sprawę pobicia profesora UW. "Do zdarzenia doszło w starym tramwaju, nie było monitoringu"
Karolina Kołodziejczyk

11.09.2016 09:38

*Spółka Tramwaje Warszawskie zapowiedziała wyjaśnienie sprawy pobicia profesora Jerzego Kochanowskiego. ZTM podał na Facebooku informację, że do zdarzenia doszło w starym tramwaju, który nie jest wyposażony w monitoring. "Kluczowe dla wyjaśnienia sprawy, poza relacją współpasażerów, będzie przeprowadzenie rozmowy wyjaśniającej z motorniczym" - czytamy w komunikacie. *

W piątek pisaliśmy o pobiciu polskiego historyka , profesora Jerzego Kochanowskiego. Do zdarzenia doszło w tramwaju linii 22 - profesor rozmawiał po niemiecku ze swoim znajomym z Uniwersytetu w Jenie. Obcojęzyczna konwersacja nie spodobała się jadącemu z nimi pasażerowi. W odpowiedzi na pytanie "Dlaczego mam nie mówić po niemiecku?" wstał i pobił Kochanowskiego.

Profesor zaczął krwawić, natomiast jego koledze nic się nie stało. - Przyszedł w końcu motorniczy i powiedział, że mamy się bić na zewnątrz. Powiedziałem, że się nie biję, jestem atakowany. Co nie wzbudziło żadnej reakcji. To było haniebne. Poprosiłem o wezwanie policji, ale okazało się że to też niemożliwe. Radio motorniczego nie działało - mówi. Jak dodał poszkodowany w rozmowie z tvnwarszawa.pl, tylko jedna z pasażerek zaproponowała pomoc i podała chusteczkę. Profesor zawiadomił policję i złożył zeznania w komendzie.

Zarząd Transportu Miejskiego skomentował incydent na Facebooku. - Sprawa pobicia prof. Kochanowskiego w tramwaju jest bardzo szczegółowo wyjaśniana przez Tramwaje Warszawskie - czytamy w komunikacie. Jak podaje ZTM, do zdarzenia doszło w starym tramwaju, który nie jest wyposażony w monitoring. - Kluczowe dla wyjaśnienia sprawy, poza relacją współpasażerów, będzie przeprowadzenie rozmowy wyjaśniającej z motorniczym. - podaje ZTM.

Co więcej, Tramwaje Warszawskie wobec prowadzącego tramwaj wyciągną konsekwencje służbowe. - Ich rodzaj będzie zależał od potwierdzenia wszystkich zarzutów wobec motorniczego - informuje Zarząd Transportu Miejskego.

Źródło: WawaLove.pl/Facebook.com/tvnwarszawa.pl

Obraz
warszawapobiciepolicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)