RegionalneWarszawaZaczęło się: "Otwórz pan okno, bo się udusimy", "nie, bo będzie mi wiało"

Zaczęło się: "Otwórz pan okno, bo się udusimy", "nie, bo będzie mi wiało"

Zaczęło się: "Otwórz pan okno, bo się udusimy", "nie, bo będzie mi wiało"
02.06.2015 15:45

Wrócił upał, wrócił temat klimatyzacji w komunikacji miejskiej

Popołudniowe godziny szczytu w Warszawie. Autobus pełen pasażerów. Temperatura na dworze 26. stopni Celsjusza, temperatura w pojeździe kilka stopni wyższa. Po czole co drugiego pasażera spływa pot. Ludzie spoglądają na siebie z wyrazami współczucia. Klimatyzacja w autobusie jest wyłączona, a wszystkie okna pozamykane. Nagle jeden z pasażerów zwraca się do drugiego. - Otwórz pan okno, bo się udusimy - na co w odpowiedzi słyszy. - Nie, bo będzie mi wiało - na twarzach stojących obok osób pojawia się złość, dochodzi do ostrej wymiany zdań.

Powyższa historia mogłaby się nie wydarzyć, gdyby w pojeździe działała klimatyzacja . Niestety, nie wszyscy kierowcy pamiętają o tym, aby ją uruchomić. - W takich przypadkach prosimy pasażerów o interwencje i zwrócenie uwagi. Klimatyzacja z pewnością zostanie włączona - mówi Adam Stawicki, rzecznik prasowy Miejskich Zakładów Autobusowych. I dodaje, że czasem zdarza się też tak, że urządzenie ulega uszkodzeniu. - Jeśli do awarii dochodzi na mieście nasz autobus nie zjeżdża z tego powodu do bazy. Straty z tym związane, w tym straty dla pasażerów w postaci luk w rozkładzie jazdy są zbyt duże - tłumaczy Stawicki.

Co ciekawe, decyzja o włączeniu klimatyzacji nie należy do kompetencji kierowcy. Osoba prowadząca pojazd jest jedynie wykonawcą odgórnych zaleceń. - Decyzję podejmujemy o godzinie drugiej w nocy na podstawie prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Włączamy w naszych pojazdach klimatyzację, jeśli przewidywana temperatura jest równa lub wyższa niż 22. stopnie Celsjusza - tłumaczy rzecznik prasowy MZA. Wspomniane informacje są jeszcze aktualizowane o godzinie 9.00 i 13.00. - Na podstawie zebranych prognoz ustalany jest stopień chłodzenia. To odbywa się automatycznie. Kierowca nie może robić tego samodzielnie - mówi Stawicki.

MZA przypomina pasażerom, że jeśli w autobusie włączona jest klimatyzacja to nie należy otwierać okien. Niestety, nie wszyscy podróżni o tym pamiętają, a duża część osób, zwłaszcza starszych nie zdaje sobie z tego sprawy. - To był upalny dzień. Jechałem do pracy autobusem linii 182. W pojeździe uruchomiona była klimatyzacja, ale z dwóch okien wpadało do środka ciepłe powietrze. Próbowałem zamknąć jedno z nich i wtedy wywiązała się awantura - wspomina Paweł z Gocławia, który został słownie zaatakowany przez mężczyznę stojącego obok okna. - Pan powiedział, że jest mu gorąco. Moje argumenty o tym, że z powodu jego samolubstwa cierpi reszta pasażerów na nic się zdały - wspomina Paweł, który okno zamknął dopiero wtedy, gdy mężczyzna opuścił pojazd.

Na niedziałającą klimatyzację stołeczni pasażerowie mogą poskarżyć się Zarządowi Transportu Miejskiego . Takie sygnały należy zgłaszać za pośrednictwem strony internetowej ztm.waw.pl przy użyciu zakładki kontakt lub poprzez facebook.com/ztm.warszawa. Skarga powinna zawierać datę, godzinę, numer linii oraz numer boczny pojazdu.

Podobnie jak w poprzednich latach, tak i w tym roku pojazdy stołecznej komunikacji miejskiej zostaną wzięte pod lupę przez kontrolerów ZTM. - Czekamy na dłuższy okres kiedy tak naprawdę będziemy mogli sprawdzić wydajność działania klimatyzacji. Mam tu na myśli kilka ciepłych dni - mówi Magdalena Potocka z biura prasowego ZTM. Jak wygląda taka kontrola?

- Nasi pracownicy mają specjalny termometr elektroniczny przy pomocy, którego mierzą temperaturę w pojazdach przy wydmuchu powietrza - tłumaczy Potocka. Podczas kontroli sprawdzane jest również, czy systemy chłodzenia posiadają aktualne certyfikaty i czy są one należycie serwisowane.

Przeprowadzona w lipcu ubiegłego roku kontrola wykazała, że na 1900 sprawdzonych pojazdów aż w 187 przypadkach klimatyzacja była niesprawna. W przypadku MZA uchybienia dotyczyły 21 autobusów. Przewoźnicy zapłacili za to wysokie kary - w sumie aż 109 tysięcy złotych.

Obraz
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także