W pewnym momencie awantury Grażyna K. podniosła leżący na ulicy długi kawałek szkła. Zaczęła zadawać siostrze ciosy mocne w szyję. Gdy minął jej szał, zakrwawioną i konającą 52-latkę zostawiła w murowanej studzience okna piwnicznego kamienicy. **
Z relacji świadków wynika, że zaraz po tym Grażyna K. szukała kogoś, kto ma telefon komórkowy, aby wezwać pogotowie. Na ratunek było już niestety za późno. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.
Kobieta na początku twierdziła, że znalazła swoją siostrę w kałuży krwi i nie wie, co się stało. Próbowała także skierować oskarżenia o napaść na swoją siostrę na inne osoby. W końcu przyznała się do popełnienia tego przestępstwa i opowiedziała śledczym, co tak naprawdę się stało.
Zatrzymana 54-latka usłyszała zarzut z art.148 § 1 kodeksu karnego, za co grozi 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie.